Usiąść obok siebie

GN 09/2020 |

publikacja 27.02.2020 00:00

Wiersze Barbary Gruszki-Zych wyrażają silne pragnienie wyjścia poza granice naszej cielesno-duchowej struktury, bo schronienie przed złem znajduje się w drugim człowieku.

Barbara Gruszka-Zych
Nie chciałam 
ci tego mówić
Śląsk
Katowice 2019
ss. 60 Barbara Gruszka-Zych Nie chciałam ci tego mówić Śląsk Katowice 2019 ss. 60

Spojrzenie poetki skierowane z okładki tomiku na odbiorcę wyraża zaproszenie do rozmowy, a tytuł tomu potwierdza trafność tej intuicji. „Nie chciałam ci tego mówić”, a jednak… mówię. Bo pewne sprawy muszą zostać wypowiedziane. Chodzi o sprawy i osoby najważniejsze: Boga, wieczność, miłość, bliskość, przyjaźń, rodzinę i, oczywiście, poezję, ale także: przemijanie, cierpienie, tęsknotę, utratę bliskich, perspektywę własnej śmierci, poczucie samotności. Czytelnik zostaje wprowadzony w sytuację niespiesznego dialogu, bywa, że zastępowanego „milczącym mówieniem” („nic nie musimy mówić”). Rozmowa, prowokująca do odważnego wejrzenia w głąb duszy, prowadzi do swoistego oczyszczenia: „można wszystko/ mówić bez upiększeń/ a wtedy okazuje się że/ między nami samo piękno”.

Teksty Barbary Gruszki-Zych wyrażają silne pragnienie wyjścia poza granice naszej cielesno-duchowej struktury, bo schronienie przed złem znajduje się w drugim człowieku. Pragnienie rozmawiania często łączy się w tych wierszach z sytuacją siedzenia dwojga osób naprzeciw lub obok siebie. Siedzenie to, sprzyjające rozmowie, jawi się jako synonim miłości i nadziei uchronienia od śmierci: „siedzimy naprzeciw/ jakbyśmy grali w karty/ bo dopóki się żyje/ śmierć ich nie poznaczy”. Miłość, będąca motorem rozmowy, jest silniejsza niż śmierć: „[…] opisać miłość/ bo przecież o nią chodzi/ kiedy siedzę naprzeciw i czekam/ aż ktoś zdmuchnie kartkę/ i zniknie cały świat oprócz nas”.

Wirtualna sytuacja siedzenia naprzeciw siebie odnosi się też do relacji poeta–czytelnik. Lektura wierszy jest rodzajem spotkania dwóch osób. W wierszu zamykającym zbiór prawda ta została wypowiedziana z przenikliwą trafnością: „siedzisz nocą nikogo nie ma obok w pokoju/ zaczynasz czytać głośno to są moje wiersze/ widzę że poruszasz wargami ale nie słyszę/ boję się co w nich napisałam dla kogo innego/ a ty je bierzesz do siebie”. Warto „brać do siebie” to, co zostało powiedziane w wierszach Barbary Gruszki-Zych, aby ożywiać w sobie „nadzieję wbrew nadziei”.

Janusz Nowak

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.