Sąsiedzi Pana Rogersa

Edward Kabiesz

GN 11/2020 |

publikacja 12.03.2020 00:00

Fred Rogers poruszał w swoich programach dla dzieci tematy uznawane przez inne stacje za zbyt drażliwe.

W roli Rogersa wystąpił w filmie Tom Hanks. To znakomita kreacja, porównywalna z tą, jaką stworzył w „Forreście Gumpie”. materiały dystrybutora W roli Rogersa wystąpił w filmie Tom Hanks. To znakomita kreacja, porównywalna z tą, jaką stworzył w „Forreście Gumpie”.

Nie wiem, czy „Cóż za piękny dzień” Marielle Heller, który w Stanach Zjednoczonych okazał się hitem, może liczyć w Polsce na podobny sukces frekwencyjny. Wszedł na nasze ekrany prawie bez reklamy, w przeciwieństwie na przykład do gloryfikowanych przez krytykę i obsypanych nagrodami „Jokera” i „Parasite”. O ile tamte filmy niosły pozbawione nadziei przesłanie typu „świat jest zły i nic z tym nie da się zrobić”, wzmocnione obrazami drastycznej przemocy, to obraz „Cóż za piękny dzień” przekonuje nas, że tak do końca nie jest. Tyle że wymaga to wysiłku i pracy, jeżeli można użyć zbanalizowanego wyrażenia „od podstaw”, czyli od dzieciństwa. W każdym z nas tkwi przecież coś z dziecka, o czym przekonuje się Lloyd Vogel, pierwszoplanowy bohater filmu Marielle Heller. Można powiedzieć, że film jest w pewnym sensie filmem dydaktycznym, co nie kojarzy się najlepiej, bo przecież dzisiaj najwyżej cenione są filmy, które przekraczają różnorodne tabu. Jeżeli nawet tak, to jest to dydaktyka na najwyższym poziomie, bo w czasie seansu nie daje się zauważyć.

Wyczują każdy fałsz

Film opowiada historię przyjaźni Freda Rogersa i Lloyda Vogela. Vogel to nazwisko fikcyjne, tak naprawdę chodzi o dziennikarza Toma Junoda, na którego wspomnieniach została oparta. Rogers w filmie tylko pozornie jest postacią drugoplanową, chociaż czujemy, że nawet kiedy nie ma go na ekranie, wszystko obraca się wokół niego. Polskiemu widzowi nazwisko Fred Rogers mówi niewiele. Dla starszych mieszkańców USA jest ikoną telewizyjnych programów przeznaczonych dla dzieci. Przez ponad 30 lat jego program „W sąsiedztwie Pana Rogersa” (Mister Rogers’ Neighborhood) gościł w domach widzów w każdym zakątku Stanów Zjednoczonych. W założeniu przeznaczony był dla najmłodszej widowni w wieku od 2 do 3 lat, ale oglądały go całe rodziny. Rogers był jednocześnie jego producentem, scenarzystą, pisał muzykę i sam w nim występował. Lalki i scenografia były również jego autorstwa. Właściwie ani wcześniej, ani później nie było w telewizji podobnego programu. Wśród wielu innych, a przecież produkowano ich mnóstwo, wyróżniało go specyficzne podejście do młodych widzów.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.