publikacja 13.06.2020 06:00
Święty Antoni patrzy w otwartą księgę i na jej stronach widzi... Dzieciątko Jezus.
Dominikos Theotokopulos zwany El Greco "Św. Antoni z Padwy", olej na płótnie, ok. 1580 r. Muzeum Prado, Madryt
Fernando Martins de Bulhões, Portugalczyk z Lizbony, znany jest pod imieniem Antoni, które przyjął, wstępując do zakonu franciszkanów. Nazywa go się też „Padewskim”, ponieważ został pochowany w Padwie. El Greco przedstawił świętego w habicie franciszkańskim i z symbolizującą czystość gałązką lilii w ręce. Z kolei otwarta księga przypomina o tym, że Antoni był człowiekiem wykształconym, świetnym kaznodzieją i doktorem Kościoła.
Wizerunek Jezusa, który święty kontempluje w księdze, nawiązuje do jego prywatnego objawienia. Pewnej nocy Dzieciątko odwiedziło Antoniego, ucałowało i powiedziało, jak bardzo go kocha. Ślad tej tradycji zachował się w Litanii do św. Antoniego: „Święty Antoni, przyjacielu serdeczny Dzieciątka Jezus; módl się za nami”.
El Greco w niezwykły sposób przedstawił Jezusa. Jego wizerunek wydaje się podobny do medalionu. Dzieciątko jest bowiem zminiaturyzowane i ukazane w unoszącej się nad kartami księgi mandorli – aureoli obejmującej całą postać.
Ten niezwykły pomysł był zapewne improwizacją artysty. Badania radiograficzne udowodniły bowiem, że najpierw powstał cały obraz bez Dzieciątka, a „medalion” El Greco domalował później. Przyczyną były najprawdopodobniej oczekiwania zleceniodawców. Obraz powstał na zamówienie madryckiego konwentu franciszkanek, które pielęgnowały wielki kult dla Dzieciątka Jezus. Uczeni z madryckiego Museo del Prado, gdzie obecnie znajduje się dzieło, podejrzewają, że franciszkanki zażądały od artysty uzupełnienia obrazu o postać Dzieciątka. El Greco wybrnął z tego zręcznie.
Obraz jest podpisany. Na grzbiecie kart księgi artysta greckimi literami napisał: „Ręką Dominikosa”.
Leszek Śliwa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.