publikacja 23.07.2020 00:00
A jeśli Polska miała swojego romantycznego Robin Hooda i nie był nim Janosik, ale Jakub Szela?
Radek Rak
Baśń o wężowym sercu
Powergraph
Warszawa 2019
ss. 464
A może cała historia, którą znamy, jest zapisana przez panów (ciemiężców), a nikt nie napisał jeszcze dziejów widzianych przez chamów (ciemiężonych)? Radek Rak wprowadza do literatury postać Jakóba Szeli, który trochę jest, a trochę nie jest Jakubem Szelą i ma własną historię do opowiedzenia.
Tytuł powieści mówi w zasadzie wszystko. „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”. Zamiana „u” na „ó” nie jest tylko kosmetyczna. Kóba to postać, której raczej nie spotkamy w podręcznikach do historii, ale jest obecna w galicyjskich legendach, w pieśniach, przyśpiewkach. W nich Jakób nie czuje mrozu, ratuje biednych chłopów, wymierza sprawiedliwość okrutnym i chciwym panom. Po ziemsku – ponad miarę kochliwy, w porządku niebiańskim – okrutny dla złych i miłosierny dla uciśnionych. „Słowo wtóre” to opowieści mniej znane, istniejące obok oficjalnej historii. Radek Rak uważnie przeczytał większość dokumentów z tamtych czasów, przeprowadził własne śledztwo historyczne i wsłuchał się w legendy. Dziś trudno rozstrzygnąć, który Jakub Szela jest „bardziej” prawdziwy.
Zastanawiając się, skąd takie okrucieństwo rabacji galicyjskiej, autor wprowadza motyw, który jako jedyny miałby równomierną siłę – miłość. I tu zaczyna się „baśń o wężowym sercu”. To, co pisze Rak, nie jest historią alternatywną, choć wiedza historyczna i posługiwanie się realiami epoki wzbudzają u czytelnika podziw. Nie jest to także powieść fantastyczna, choć zwierzęta nie tylko mówią ludzkim głosem, ale i są od ludzi mądrzejsze. Może najbardziej pojemne będzie tu właśnie słowo „baśń” – czytający wie, że pewne rzeczy są umowne, a jednak ocierają się o prawdę.
Chłopski król czy zdrajca narodowy? Jakkolwiek będziemy oceniać Szelę, Radek Rak przybliżył nam postać głęboko osadzoną w naszych narodowych mitach i uczynił ją bardziej czytelną dla współczesnych.
Marcin Cielecki
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.