Mała Armia Janosika zaprasza na największą góralską Majówkę w Polsce

Monika Łącka

publikacja 24.09.2020 09:00

Odbędzie się ona w najbliższą sobotę 26 września na błoniach w Rabie Wyżnej.

Mała Armia Janosika zaprasza na największą góralską Majówkę w Polsce Archiwum Małej Armii Janosika Gdy kapela powstawała, śpiewało w niej 25 osób. Dziś wciąż się rozrasta i odnosi kolejne sukcesy.

Chcąc uczcić 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II, Mała Armia Janosika Majówkę przygotowywała już od zimy. Niestety, plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. - Nasza kapela łatwo się jednak nie poddaje - przekonuje Damian Pałasz, lider zespołu działającego od 2015 roku.

Gdy w rodzinnej Rabie Wyżnej zakładał wtedy sekcję gry na skrzypcach i basach podhalańskich dla dzieci i młodzieży, w głębi serca miał nadzieję, że kiedyś na tym fundamencie uda mu się zbudować wyjątkową muzyczną rodzinę. - Marzyłem, by występować z bandem na dużej scenie i koncertować (w akompaniamencie orkiestry symfonicznej) dla telewizji, lecz nie wierzyłem, że to spełni się tak szybko - mówi D. Pałasz.

Jego pasja do muzyki (grał w folkowych zespołach InosRos i Zwyk) połączona z charyzmą przyciągającą chętnych do wspólnego śpiewania zrobiły jednak swoje. Dziś Mała Armia Janosika liczy aż 150 osób (w wieku od 2 do 69 lat!), pochodzących z Raby i różnych zakątków Podhala. Niektórzy na próby dojeżdżają nawet kilkadziesiąt kilometrów.

Zaczynali od zera, bo dzieci, które w 2015 r. przyszły do sekcji, nigdy wcześniej nie grały na instrumentach. - Było nas 25 osób i chcieliśmy sięgnąć po marzenie, czyli pierwszy wspólny występ podczas Pasterki w Rabie Wyżnej - wspomina D. Pałasz.

Sukces sprawił, że zespół zaczął się rozrastać i trzeba było wymyślić nazwę, która niczym magnes miała przykuwać uwagę. - Do głowy wpadł mi oksymoron "mała armia". Armia nigdy nie jest mała, a skoro nasza jest mała, to nasuwa się pytanie: dlaczego? Czy chodzi o wiek, czy o to, że jest nas mało? Warto sprawdzić i zostać z nami na dłużej - zachęca szef zespołu. A skąd w tym wszystkim Janosik? - To postać charakterna i znana na całym Podhalu. Pasuje do kapeli, bo u nas same rozbójniki - żartuje Damian.

Mała Armia Janosika zaprasza na największą góralską Majówkę w Polsce   Monika Łącka /Foto Gość Ten zespół uczy, bawi, wychowuje i rozwija - przekonują przedstawiciele Małej Armii Janosika: Janek, Jadwisia, Marysia, Antosia, Zosia i Dobrusia.

Z biegiem czasu mali górale stali się rozpoznawalni w całej Polsce i dziś nikt już nie ma wątpliwości, że Mała Armia Janosika to zespół, który - mając na koncie wiele sukcesów - ma też przed sobą przyszłość. Kolejny chce osiągnąć już w najbliższą sobotę 26 września, gdy na błoniach w Rabie Wyżnej zaśpiewa w hołdzie św. Janowi Pawłowi II.

- Do trzech razy sztuka...- śmieje się Damian Pałasz. Gdy bowiem w maju, z powodu pandemii, majówka została odwołana, Mała Armia Janosika cały czas miała nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone - że jeszcze będzie pięknie i uda się zaśpiewać dla papieża. Na początku wakacji zapadła decyzja, że majówka odbędzie się 22 sierpnia, lecz gdy wszystko było już dopięte prawie na ostatni guzik, 20 sierpnia koncert zostało odwołany. Z powodu wzrostu zakażeń na Podhalu, powiat nowotarski został wtedy bowiem wpisany na listę powiatów czerwonych. Dziś wygląda na to, że już nie popsuje planów i w sobotę górale będą świętować 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II.

O godz. 18.30 góralską Majówkę rozpocznie odśpiewanie Litanii Loretańskiej, po której z koncertem (opartym m.in. na nauczaniu papieża Polaka) wystąpi Mała Armia Janosika. O godz. 20.30 na budynku kościoła św. Stanisława BM zobaczymy wizualizację 3D opowiadającą o pontyfikacie Ojca Świętego, a kilka chwil później sprzed pomnika Jana Pawła II zabrzmi Apel Jasnogórski. Wszystko zakończy (po godz. 21) rozpalenie watry.

- Chcemy, by klimat Majówki był taki, jakby papież do nas przyjechał. Gdy usłyszymy jego słowa: "Przybywam do ojczyzny", w niejednym oku zakręci się łza. Chcemy też, by każdy mógł zastanowić się nad swoim życiem i wrócić do tego, o czym mówił do nas papież. Na pewno wiele z tego w nas zostało, tylko czasem o tym zapominamy - zauważa D. Pałasz. Zależy mu też, by dzieci z zespołu, które Jana Pawła nigdy nie spotkały, pamiętały o największym z Polaków i mówiły o nim kolejnym pokoleniom.


Więcej o Małej Armii Janosika pisaliśmy w numerze 32. "Gościa Krakowskiego" (na 9 sierpnia).