publikacja 27.08.2020 00:00
Kto czyta powieści François Mauriaca? Zmarły 50 lat temu jeden z najwybitniejszych pisarzy katolickich, genialnie ukazujący dylematy współczesnych mu chrześcijan, dziś pozostaje nieco zapomniany.
akg-images /east news
François Mauriac (1885–1970).
Czy przez pół wieku tak bardzo zmienił się świat? Może i tak. Bo przecież w dzisiejszych czasach to prawie nie do pomyślenia, by pisarz, dla którego chrześcijaństwo stanowi główne źródło inspiracji, otrzymał literacką Nagrodę Nobla. A co dopiero miałaby powiedzieć Akademia Szwedzka o kimś, kto twierdził: „W Kościele katolickim nie zagubiło się nic ze słów, które są duchem i życiem. (…) Za nic w świecie nie zrezygnowałbym z życia sakramentalnego, jakiego udziela mi Kościół rzymski, który istotnie jest dla mnie źródłem życia i którego uzasadnienie historyczne znajduję w najstarszych tekstach, w listach świętego Pawła”...
Konflikty ochrzczonej duszy
A jednak był taki czas, w którym właśnie autor tych słów został uhonorowany najważniejszym laurem w dziedzinie literatury. I nawet jeśli zdania te zapisał dekadę później, były one jedynie potwierdzeniem tego, co zajmowało go przez całe życie.
Mauriac otrzymał Nobla za „głęboką przejrzystość duchową i siłę artystyczną, którą ukazuje w swoich powieściach dramat ludzkiego życia”. Dodajmy, że był to przede wszystkim dramat chrześcijanina, bo – jak twierdzi tłumaczka Zofia Milewska – „żaden z pisarzy ani przed nim, ani po nim nie walczył tak gorąco o tego typu szczerość wewnętrzną, nie wnikał tak głęboko w konflikty duszy ochrzczonej, zrodzone ze ściśle katolickiej problematyki”.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.