A czy mogę inaczej?

Edward Kabiesz

GN 36/2020 |

publikacja 03.09.2020 00:00

Ludzie, którzy czczą Hitlera jak Boga, uważają Franza Jägerstättera za zdrajcę. Widzą w nim heretyka.

Franz Jägerstätter (w tej roli znakomity August Diehl) wywołaną przez Niemcy wojnę i ideologię, która za tym stała, uważał za zło, do którego nie mógł przyłożyć ręki. materiały prasowe Franz Jägerstätter (w tej roli znakomity August Diehl) wywołaną przez Niemcy wojnę i ideologię, która za tym stała, uważał za zło, do którego nie mógł przyłożyć ręki.

Terrence Malick należy do najbardziej enigmatycznych twórców amerykańskiego i światowego kina. Ściśle strzeże swojej prywatności i nie udziela wywiadów. Po pierwszych filmach – błyskotliwym debiucie, czyli „Badlands”, i drugim obrazie – „Niebiańskie dni”, nakręconych w latach 70., nie stanął za kamerą przez 20 lat. Kolejny jego film, „Cienka czerwona linia”, miał premierę dopiero w 1998 roku. Ta opowieść z czasów wojny na Pacyfiku przedstawia losy oddziału żołnierzy wysłanych na wyspę Guadalcanal, zaciekle bronioną przez Japończyków. Film Malicka to widowisko, które z czasem nabiera symbolicznego, metafizycznego wręcz wymiaru. Tytułowa cienka czerwona linia oznacza granicę człowieczeństwa, do której zbliżają się niektórzy z bohaterów. Wszystkie filmy reżysera zbierały nagrody na najważniejszych festiwalach, a „Cienka czerwona linia” otrzymała 7 nominacji do Oscara.

Nikt tego nie zauważy

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.