Cena dezinformacji

Tomasz Rożek

GN 2/2021 |

publikacja 14.01.2021 00:00

Głupie wpisy w internecie czasami śmieszą, czasami załamują, ale nieczęsto są uważane za groźne. To błąd. Dezinformacja jest najprostszym i najskuteczniejszym sposobem na wywołanie chaosu, a internet jest wymarzonym polem do prowadzenia dezinformacyjnej wojny.

Lider ruchu QAnon, znany jako Szaman QAnon, naprawdę nazywa się Jake Angeli. epa /pap Lider ruchu QAnon, znany jako Szaman QAnon, naprawdę nazywa się Jake Angeli.

Zdobycie Kapitolu brzmi jak tytuł filmu, którego scenarzysta nie popisał się oryginalnością. Tłumy na schodach, gość ucieka z mównicą pod pachą, ktoś inny robi sobie zdjęcia z nogami wywalonymi na biurku Nancy Pelosi, czyli spikerki Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Przeglądając zdjęcia, z których część swoim klimatem przypomina piknik czy fotosy z planu zdjęciowego jakiejś średniej jakości komedii, można się zastanawiać, jak do takiej sytuacji mogło dojść. Odpowiedzi udzielają, i jeszcze długo będą udzielać, politolodzy i socjolodzy. A pewnie także specjaliści od bezpieczeństwa oraz ci, którzy zajmują się dezinformacją. Co ta ostatnia ma do zdobycia Kapitolu? Ona wydaje się fundamentem tego, co dzisiaj obserwujemy.

To nie żart

Spośród setek zdjęć pokazujących zamieszki w siedzibie Kongresu Stanów Zjednoczonych najczęściej chyba pokazywane (bo budzące zdziwienie) były te, na których pojawiał się wytatuowany mężczyzna w czapie z futra i rogami bizona. Jego goły tors pokryty tatuażami i wymalowana na niebiesko twarz wyjątkowo dobrze pasowały do tego, jak sam siebie przedstawił. To był Szaman QAnon (choć tak naprawdę nazywa się Jake Angeli). Spora część niezadowolonych z rozwoju sytuacji zwolenników odchodzącego prezydenta Trumpa, która wtargnęła do Kapitolu, to członkowie ruchu QAnon. Powstał on, a w zasadzie skrzyknął się, trzy lata temu, a dzisiaj tylko w USA skupia kilka milionów wyznawców. Nie członków, tylko wyznawców. To ludzie, którzy uważają, że światem rządzi przestępcza szajka satanistów i pedofilów, chcąca przez polityczną poprawność ograniczyć wolności obywatelskie i zakneblować ludzi. Osobą, która z tą grupą przestępczą miała walczyć, był Donald Trump, któremu przeciwnicy rzucali kłody pod nogi, a gdy wygrał drugą kadencję, sfałszowali wybory. Jeżeli dodać, że początkiem tego ruchu były anonimowe wpisy osoby podpisującej się literą Q na nieznanej szerszemu odbiorcy platformie 4chan, całość brzmi jak żart. Ale żartem nie jest. QAnon jest potężnym ruchem o zasięgu międzynarodowym.

Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.