Obudź w sobie świt

GN 2/2021 |

publikacja 14.01.2021 00:00

Książka ks. Łukasza Pipera to zaproszenie do wędrówki w głąb zranionego serca.

Łukasz PiperBer-häräp. Tam, gdzie wschodzi świtEmmanuelKatowice 2020ss. 136 Łukasz PiperBer-häräp. Tam, gdzie wschodzi świtEmmanuelKatowice 2020ss. 136

Ta historia zaczyna się od śmierci, o czym uczciwie informuje autor w pierwszych słowach książki. W dodatku jest to śmierć tragiczna, bo zbyt nagła. Jednak to nie ona jest główną bohaterką tej opowieści. Ta historia zaczyna się od śmierci, ale to nie do niej należy ostatnie słowo.

Młody chłopak traci w wypadku najbliższą mu osobę i mimo upływu kolejnych miesięcy nie potrafi pogodzić się z tą śmiercią. Czas nie leczy zranionego serca, a samotność i poczucie winy sprawiają, że jego życie zanurza się w coraz głębszej ciemności. Czy podróż do krainy Ber-häräp pomoże mu wyjść z mroku i odnaleźć nadzieję?

Ta książka to zaproszenie do wędrówki w głąb zranionego serca. Jej lektura może pomóc dorosłym czytelnikom, ale także tym znacznie młodszym, przejść przez doświadczenie bólu, poczucia straty czy winy. Pomoże stawić czoło lękom i stanie się drogowskazem w procesie żałoby.

To niezwykła powieść – nie tylko dlatego, że jej autorem jest wrażliwy kapłan. Po sukcesie „Myśli (nie)wyczesanych” ks. Łukasz Piper śmiało debiutuje w świecie pisarzy fantasy. Jego najnowsza książka „Ber-häräp. Tam, gdzie wschodzi świt” to powieść alegoryczna z elementami fantastyki. W książce odnajdujemy wiele odniesień do Biblii i do tradycji chrześcijańskiej, a także zapożyczenia z języka staroceltyckiego oraz indonezyjskiego. Tytułowe „Ber-häräp” pochodzi ze zwrotu w języku indonezyjskim i oznacza nadzieję. Imię jednego z głównych bohaterów, króla Änämchäry, to staroceltyckie wyrażenie „Przyjaciel duszy”. W czasach chrystianizacji ludów celtyckich to słowo używane było w odniesieniu do Chrystusa.

„Cierpienie to brama, która może doprowadzić człowieka do życia znacznie pełniejszego i prawdziwszego. Nie może się to jednak dokonać bez dotknięcia krwawiącej rany, którą trzeba dokładnie oczyścić, a następnie opatrzyć. Jeśli się tego nie zrobi, to może dojść do zakażenia. A zainfekowane serce ostatecznie zaczyna obumierać”.

Aleksandra Pietryga

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.