Pieśń nadziei

GN 13/2021 |

publikacja 01.04.2021 00:00

Takich filmów właściwie w Europie się nie kręci. A szkoda.

Szczęśliwa rodzina, czyli Ova (Nisa Sofiya Aksongur), Memo (Aras Bulut Iynemli) i babcia (Celile Toyon Uysal). Netflix Szczęśliwa rodzina, czyli Ova (Nisa Sofiya Aksongur), Memo (Aras Bulut Iynemli) i babcia (Celile Toyon Uysal).

Reżyserem „Cudu w celi nr 7” jest turecki filmowiec Mehmet Ada Öztekin. Scenariusz nie jest do końca oryginalny, bo wykorzystuje wątki południowokoreańskiego dramatu pod tym samym tytułem, który miał premierę w 2013 roku i był wielkim hitem kinowym. Film turecki również cieszył się ogromnym powodzeniem, nawet kandydował do Oscara. W scenariuszu filmu Öztekina wprowadzono jednak wiele istotnych zmian, adaptując go do miejscowych realiów, a także sytuacji społeczno-politycznej, w jakiej toczy się akcja. Film rozgrywa się na początku lat 80. XX wieku, kiedy rządy sprawowała armia, co odgrywa ważną rolę w fabule.

Pierwszoplanowymi bohaterami dramatu są siedmioletnia Ova i jej niepełnosprawny umysłowo ojciec, Memo. Matka dziewczynki zmarła jakiś czas temu, a obojgiem opiekuje się babcia, która stara się zapewnić im godne życie. Szkolne koleżanki kpią czasem z niepełnosprawności ojca, ale Ova nie bardzo się tym przejmuje. Bardzo go kocha. Mimo biedy rodzina prowadzi szczęśliwe życie. Do czasu, kiedy dochodzi do tragedii. Memo zostaje oskarżony o brutalne przestępstwo. Co gorsza, decydującą rolę w dochodzeniu odgrywa podpułkownik wszechwładnej w tym czasie armii i wszelkimi sposobami usiłuje doprowadzić do skazania Mema, który w więzieniu trafia do tytułowej celi nr 7. Wydaje się, że mężczyzna, okrutnie traktowany przez strażników i współwięźniów, nie ma przed sobą przyszłości.

Dawno nie widziałem tak poruszającego filmu. „Cud w celi nr 7” budzi emocje, dostarcza wzruszeń, nic więc dziwnego, że niektórzy widzowie w czasie seansu sięgają po chusteczki. Nie jest to co prawda kino familijne, bo w filmie znalazło się kilka drastycznych scen, ale jego przesłanie nikogo nie pozostawi obojętnym. To film o relacjach i miłości rodzinnej, która w najbardziej dramatycznych, a nawet tragicznych okolicznościach może sprawić cuda. Takich filmów właściwie w Europie się nie kręci. A szkoda. Doskonale poprowadzona, pełna niespodzianek akcja i znakomite kreacje wszystkich bez wyjątku aktorów to kolejne walory „Cudu w celi nr 7”.

Edward Kabiesz

Cud w celi nr 7, reż. Mehmet Ada Öztekin, wyk.: Aras Bulut Iynemli, Nisa Sofiya Aksongur, Deniz Baysal, Celile Toyon Uysal, Turcja 2019, Netflix

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.