GOSC.PL |
publikacja 29.12.2010 06:23
Na pograniczu polsko-niemiecko-czeskim są ich setki. Zabytkowe domy, budowane w konstrukcji przysłupowo-zrębowej, mają szansę stać się prawdziwą wizytówką diecezji legnickiej.
Andrzej Felak/GN
Domy przysłupowe w Sulikowie
Osoby prywatne i stowarzyszenia walczą, aby na naszym terenie powstawało więcej takich domów zamiast zakopiańskich chat
Jak tego dokonać? Zastanawiali się nad tym uczestnicy spotkania, które zorganizowało Stowarzyszenie „Kraina Domów Przysłupowych”. Odpowiedź znaleziono bardzo szybko: należy przygotować uniwersalny projekt domu przysłupowego i udostępnić go za darmo każdemu, kto zechce wybudować na tym terenie nowy dom.
Projekt taki, opracowany przez architektów, miałby zawierać wszelkie typowe dla tego rodzaju budowli szczegóły architektoniczne i stanowić kwintesencję swojskości na terenach trójnarodowego pogranicza. Czy jednak takie konstrukcje, charakterystyczne dla terenów XIX-wiecznych Górnych Łużyc, spełniać będą wymagania współczesnych rodzin, chcących mieszkać wygodnie i bezpiecznie, a przy tym estetycznie?
Elżbieta Lech-Gotthard, właścicielka domu przysłupowego, przekonuje, że tak. – Sama uratowałam taki dom z likwidowanej przez kopalnię odkrywkową wsi Wigancice. Przeniosłam go pod Zgorzelec i w nim właśnie od kilku lat prowadzę restaurację. Zapewniam, że to doskonałe, wygodne i piękne konstrukcje – mówi właścicielka słynnej na cały Dolny Śląsk „Zagrody Kołodzieja”. To ona m.in. pracuje obecnie nad znalezieniem architektów, którzy zgodziliby się na opracowanie uniwersalnego projektu domu przysłupowego. Pomaga jej Południowo-Zachodnie Forum Samorządu Terytorialnego „Pogranicze” z Lubania.
W najbliższym czasie zostanie rozpisany konkurs na projekt domu. Elżbieta Lech-Gotthard podkreśla, że koszt jego wybudowania nie powinien przekroczyć 300 tys. zł.