Biblia narysowana

Szymon Babuchowski

GN 27/2021 |

publikacja 08.07.2021 00:00

Z pewnością „Biblia. Komiks” nie powinna młodym ludziom zastępować lektury samej Biblii. Może być jednak do tej lektury interesującym wprowadzeniem.

Biblia narysowana MATERIAŁY WYDAWCY

Potężna, licząca 832 strony księga już na pierwszy rzut oka przykuwa uwagę zderzeniem dużego napisu „Biblia” z kolażem komiksowych ilustracji. Dopiero po zerknięciu do wnętrza książki dowiadujemy się, że pełny tytuł brzmi: „Biblia. Komiks. Boża historia odkupienia”. Przewrócenie jeszcze kilku kartek pozwala się przekonać, że to komiks całkiem dobrze narysowany. Czy taka forma docierania ze słowem Bożym, zwłaszcza do młodych ludzi, może być skuteczna?

Obrazy pomagają

– Komiks o tematyce biblijnej to dobry pomysł – twierdzi ks. dr Zbigniew Niemirski, biblista z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Biblia dla młodszego odbiorcy jest tekstem trudnym, często niezrozumiałym. Komiks może być wprowadzeniem do niej, swoistą pierwszą lekturą. A że jesteśmy cywilizacją obrazów, to rysunki są dużą pomocą.

Przekładanie Biblii na język obrazów ma w chrześcijaństwie bardzo długą tradycję. Już we wczesnym średniowieczu wizualizowano przecież rozmaite sceny biblijne za pomocą malarstwa czy rzeźby, by przybliżyć ich znaczenie niepiśmiennym wiernym. Często też łączono je w sekwencje do złudzenia przypominające współczesny komiks. Tak jest chociażby w przypadku Biblii ­Etienne’a Hardinga, cysterskiego rękopisu z początku XII wieku, czy w młodszej o ponad wiek Biblii Maciejowskiego, nazywanej też Biblią Krzyżowców. Trudno więc się dziwić, że podobne rozwiązania wykorzystujemy w czasach, kiedy to obraz stał się dominującą formą przekazu. Można się nawet zastanawiać, dlaczego jeszcze do niedawna tak nieśmiało po tę formę sięgano, by przybliżać słowo Boże. Być może pokutuje tu zakorzenione gdzieś w naszych głowach przekonanie o pewnej „niestosowności” komiksowego gatunku wobec natchnionej księgi, jaką jest Biblia. Pewnie dlatego komiksy takie jak „Życie Jezusa Chrystusa”, popularne w latach 80. ubiegłego wieku, nie należały do szczególnie udanych. Przesłodzone, statyczne obrazki współczesnego odbiorcę mogą raczej zniechęcić do Biblii, ukazać ją jako oderwane od życia nudziarstwo. Nieco lepsza okazała się, wydana w Polsce w początkach obecnego stulecia, „Biblia w obrazkach” (później funkcjonująca także jako „Biblia w komiksie”) z rysunkami brazylijskiego ilustratora Andre Le Blanca, choć i tu autorzy nie oparli się pokusie zbytniego wygładzenia przekazu.

Dostępne jest 33% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.