publikacja 12.08.2021 00:00
Maryja leży na łożu śmierci. Wokół niej gromadzą się zrozpaczeni apostołowie. W tej samej chwili aniołowie unoszą ją do nieba.
Nicola Filotesio zwany Cola dell’AmatriceZaśnięcie i wniebowzięcie Maryiolej na desce, 1515–1516Muzea Kapitolińskie, Rzym
Obraz podzielony jest na dwie części: ziemską i niebiańską. U góry Matka Boża ze złożonymi do modlitwy dłońmi, otoczona tzw. mandorlą, owalną aureolą obejmującą całą postać, jest unoszona do nieba. Cztery anioły wynoszą ją w górę, cztery inne radośnie muzykują.
Na dole panuje odmienny nastrój. Większość apostołów nie zdaje sobie sprawy z natychmiastowego wniebowzięcia Maryi, choć wydaje się, że dwaj z prawej strony właśnie to zauważyli i – zaskoczeni – podnoszą ręce.
Tradycja wiary we wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny sięga VI wieku, ale dogmat o nim ogłosił dopiero w roku 1950 papież Pius XII konstytucją apostolską „Munificentissimus Deus”. Artyści podejmujący przed stuleciami temat śmierci Maryi czasem umieszczali więc w swych dziełach sugestie „prawomocności” wiary we wniebowzięcie. Taką wymowę ma otwarta księga Biblii, którą widzimy na pierwszym planie w rękach studiującego ją św. Piotra.
Nicola Filotesio, który podpisywał swe dzieła Cola dell’Amatrice, namalował ten obraz dla zakonu dominikanów. Znajdował się on w klasztornym kościele tego zgromadzenia pod wezwaniem św. Dominika w miejscowości Ascoli Piceno. Zapewne na życzenie fundatorów oprócz apostołów zaśnięciu Maryi towarzyszą święci dominikańscy trzymający w dłoniach białe lilie – symbol czystości. Rozpoznajemy ich po charakterystycznych habitach. Na pierwszym planie klęczy św. Dominik, założyciel zakonu. Z lewej strony zauważyć można św. Katarzynę ze Sieny i św. Tomasza z Akwinu.
Leszek Śliwa
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.