Wniebowzięta z szydłowieckiej fary

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 12.08.2021 09:56

Obraz zachwyca artyzmem wykonania, a symboliczne treści - po rozwikłaniu - skłaniają do kontemplacji.

Ks. Marek Kucharski przed szydłowieckim pentaptykiem. ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość Ks. Marek Kucharski przed szydłowieckim pentaptykiem.

Wisi na bocznej ścianie prezbiterium kościoła pw. św. Zygmunta w Szydłowcu. Łatwo go pominąć, bo uwagę nawiedzającego świątynię przykuwa wyjątkowa w swej formie nastawa ołtarza głównego.

Szydłowiec w początku XIII w. był siedzibą rodu Odrowążów. Stał tu pierwszy drewniany kościół, w miejscu którego, w latach 1493-1509 stanęła obecna murowana świątynia, ufundowana przez Jakuba i Mikołaja Szydłowieckich.

- To Jakub Szydłowiecki, obok kościoła, jest fundatorem późnogotyckiego pentaptyku, czyli rodzaju nastawy ołtarzowej, składającej się z części centralnej i dwóch par skrzydeł. Fundator kościoła zamówił pentaptyk w krakowskim warsztacie Marcina Czarnego i jego syna Mikołaja w latach 1507-1510. W części centralnej znajduje się scena wniebowzięcia Matki Bożej. Na jej dole widać pięć dużo mniejszych postaci, niż te z części środkowej, znak pokor fundatorów. Tam, z lewej strony w rycerskiej zbroi klęczy Jakub Szydłowiecki. Z drugiej strony stoją jego córki Zofia, Barbara i Anna oraz żona Zofia z rodu Półkoziców. Jakub był burgrabią krakowskim, od 1496 roku dworzaninem królewskim, a potem podskarbim nadwornym koronnym i podskarbim wielkim koronnym oraz ostatecznie kasztelanem i starostą sandomierskim, sochaczewskim i łęczyckim - opowiada proboszcz ks. kan. Marek Kucharski.


Więcej w wydaniu papierowym "Gościa Radomskiego AVE" nr 32 na 15 sierpnia.