publikacja 02.09.2021 00:00
Zbliżająca się beatyfikacja kardynała Wyszyńskiego przyniosła wzrost zainteresowania naszych filmowców jego postacią.
materiały prasowe
W roli prymasa Wyszyńskiego w filmie „Prorok” Michała Kondrata wystąpił Sławomir Grzymkowski, aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie.
W realizacji znalazły się dwie poświęcone mu produkcje fabularne, co w polskim kinie zdarza się rzadko. Wcześniej osoba kardynała w filmie fabularnym pojawiała się kilkakrotnie, ale tylko raz jako postać pierwszoplanowa. Był też głównym bohaterem kilku spektakli telewizyjnych.
Fakty i fikcja
Film, w którym kard. Wyszyński był postacią centralną, jest „Prymas – trzy lata z tysiąca” Teresy Kotlarczyk z 2000 roku. Przedstawia on fragment biografii kardynała od chwili jego uprowadzenia z Pałacu Prymasowskiego, przez pobyt w klasztorze w Stoczku Warmińskim, a następnie w Komańczy. Obraz, oparty na „Zapiskach więziennych” samego kardynała Wyszyńskiego i dokumentach, nie był wierną rekonstrukcją faktów. Prawdopodobnie w celu uatrakcyjnienia akcji znalazły się tu również wątki fikcyjne. Najważniejszym z nich było wprowadzenie postaci sobowtóra kardynała. Prymas nie ulegał naciskom władz, liczących na to, że dobrowolnie zrzeknie się funkcji kościelnych. Sobowtór, w razie fizycznej eliminacji hierarchy, miał wystąpić w jego roli i zrzec się zwierzchnictwa nad Kościołem w Polsce. Z kolei wątki dotyczące ks. Skorodeckiego i s. Leonii, którzy towarzyszyli prymasowi w czasie uwięzienia w Stoczku, zostały przedstawione nie do końca zgodnie z tym, co o nich wiemy dzisiaj. Jednak kameralny dramat Teresy Kotlarczyk w kapitalnej interpretacji Andrzeja Seweryna przynajmniej częściowo oddaje duchową sylwetkę bohatera, któremu niezłomna wiara i żarliwa modlitwa pozwalają przetrwać najcięższe próby.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.