publikacja 09.09.2021 00:00
Małgorzata Kornacka
Małżeństwo.
Instrukcja obsługi
Fronda
Warszawa
ss. 304
KSIĄŻKI
I żyli długo i szczęśliwie
Mam ochotę go zabić, ale wciąż odkładam to do jutra – to jedna z trafniejszych definicji małżeństwa, jakie słyszałem. Na szczęście psycholog Małgorzata Kornacka, autorka tej świetnej, konkretnej do bólu książki, zna inne. Odpowiada w poradniku na pytania, czy ślub musi oznaczać koniec bajki, czy przebaczenie jest tym samym co pojednanie, jak zmierzyć się z rozczarowaniami i w jaki sposób pielęgnować małżeństwo, które przypomina spotkanie dwóch statków na pełnym morzu (dlaczego musiałem trafić na okręt wojenny?).
– W zasadzie nigdy nie chciałam pracować z małżeństwami – opowiada bez owijania w bawełnę. – Gdy mąż i żona są w kryzysie, to każde z nich ciągnie w swoją stronę, narzeka na drugiego i do tego jeszcze trzeba rozmawiać z nimi o seksie. Usłyszałam kiedyś zdanie, w którym doświadczony terapeuta mówił, że jeśli czujesz dyskomfort, zadając jakieś pytanie parze, to świadczy to tylko o twojej wrażliwości i o tym, że szanujesz czyjąś intymność. Pomogło… No i pary zaczęły zgłaszać się same.
„Stoją przed ołtarzem, piękni, pachnący i wzruszeni. On patrzy na nią i myśli: »Ona nigdy się nie zmieni...«. A ona patrzy na niego i jest pewna: »On na pewno zmieni się przy mnie na lepsze…«. To nie tylko iluzja zakochania. Ta rozbieżność oczekiwań wskazuje już na starcie na pewne różnice” – pisze autorka.
Zadbajcie o siebie! Czytajcie ten znakomity poradnik, w którym terapeutyczna i psychologiczna wiedza została sprawdzona w praktyce. Umacniajcie/ratujcie swoje związki.
Marcin Jakimowicz
PŁYTY
Morze inspiracji
Nareszcie! Załoga Perły i Łotry dostarcza nowej dawki pieśni morza. Od ostatniego albumu (pod przejściowym szyldem Prawdziwe Perły) minęło 11 lat. Na okładce spienione fale – wypływamy! Żeglującej części fanów od pierwszych fraz mocniej zabije serce. A i w szczurach lądowych obudzi się tęsknota za nieznanym. Krążek otwiera „Ronja’s Lullaby” z tekstem z popularnej powieści Astrid Lindgren. Skandynawskich motywów jest tu zresztą więcej. Na pewno warto wspomnieć o „My Mother Told Me”, pieśni znanej z serialu „Wikingowie”, która w aranżacji Pereł robi w sieci prawdziwą furorę. Ale dobijemy też do odleglejszych brzegów – Nowej Fundlandii i do Ameryki. Płyta „Distant Shores” to mozaika folkowych inspiracji. Obok klasycznych szant w mistrzowskim wykonaniu a cappella są klimaty gospel, a nawet jedna (za to jaka!) jazzowa perełka. I jeszcze – znane melodie w nowych muzycznych szatach. „Awesome God”, przebój sceny worship zza oceanu, stracił oryginalny tekst, lecz zachował siłę przekazu. Zjawiają się też goście, jak we wzruszającej przeróbce „Few Days” z repertuaru Ryczących Dwudziestek – utworze dedykowanym wokaliście Dwudziestek Andrzejowi „Qni” Grzeli, który wciąż potrzebuje rehabilitacji po przebytym wylewie.
Pieśni morza często niosą uniwersalne przesłanie. Bo groźne życiowe fale przecież zdarzają się i na lądzie. Zatem: „W dali Horn czeka nas, wicher smaga twarz. Pośród fal, groźnych skał, Boże, prowadź nas...”.
Piotr Sacha
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.