publikacja 16.09.2021 00:00
SBB, uznany za najlepszy polski zespół rockowy 50-lecia, świętuje pół wieku istnienia. Na jego czele od początku stoi Józef Skrzek, który nie boi się przyznać, że za główne życiowe zadanie uważa codzienne nawracanie się.
LESłAW SAGAN/EAST news
SBB w składzie (od lewej): Jerzy Piotrowski, Józef Skrzek, Apostolis Anthimos, rok 1974.
Oczywiście można być takim żonglerem, lawirującym w marzeniach oraz na trasach koncertowych, ale co z tego zostaje? – pyta. – Dlatego trzeba stale zastanawiać się, co jest dla ciebie najważniejsze, i trzymać się Dekalogu. Dochodzenie do zgodności życia z nim to wielka sztuka. Przecież człowiek stale się łamie i już od południa, a czasem nawet od rana jest grzeszny – zauważa. Józef Skrzek – muzyk, kompozytor i multiinstrumentalista 50 lat temu stworzył w Siemianowicach Śląskich zespół. Na początku muzycy występowali pod nazwą Silesian Blues Band, później Szukaj, Burz, Buduj – Search, Break, Build, co w skrócie brzmiało SBB. Muzykę graną przez formację znawcy określają jako rock progresywny. Skrzek twierdzi, że rock jest jak skała, to coś silniejszego niż dźwięki – sposób bycia i tworzenia. W ten styl odmiennie niż większość artystów rockowych wpisał też swoją religijność – co stale podkreśla – odziedziczoną po śląskich przodkach. Już za życia mamy Marii razem z nią oddawał hołd Matce Piekarskiej, grając podczas corocznej pielgrzymki kobiet do Piekar Śląskich. Każdy dzień rozpoczyna od odwiedzin kościoła i cmentarza w Michałkowicach Śląskich. Tam leżą jego walczący o polskość tych ziem dziadkowie i tata Ludwik. Kiedy pytam, jak katolik może przetrwać w twardych realiach show-biznesu, odpowiada, że zawsze miał poczucie, że czuwał nad nim właśnie ojciec, który zmarł nagle, kiedy Józef kończył czwarty semestr akademii muzycznej: – Choć nie zawsze byłem wierny Dekalogowi, on jak anioł wyprowadzał mnie na prostą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.