Dialogi

GN 47/2021 |

publikacja 25.11.2021 00:00

Josif Brodski pisał, że poezja to duch poszukujący ciała, lecz znajdujący słowa. Muzyka Adama Bałdycha i z najnowszego krążka „Poetry”, i z poprzednich nagrań jest jak duch szukający ciała, lecz znajdujący dźwięki.

Dialogi Adam Burakowski /REPORTEr/east news

Idąc tropem tytułu „Poetry”, trzeba uznać, że wytrawną poezję i album polskiego skrzypka łączy coś jeszcze. Z jednej strony piękne melodie zapraszają każdego, by pobyć z tą muzyką dłużej. Z drugiej – miłośnicy muzyki improwizowanej z łatwością odnajdą furtkę, by wejść głębiej w przestrzeń dźwięków ulokowanych na styku jazzu, muzyki współczesnej, klasyki czy folku.

To płyta rocznicowa. Adam Bałdych wraz z zespołem świętuje dziesięcioletnią współpracę z prestiżową wytwórnią ACT Music. Do kwintetu: Bałdych, Konarski, Dys, Barański, Fortuna – dołączył w pięciu utworach włoski trębacz Paolo Fresu. 52 minuty uważnej rozmowy bez słów. Skrzypce wchodzą w dialog kolejno z trąbką, saksofonem, fortepianem... Zamiast solowych, wirtuozerskich popisów słychać wirtuozów podążających wspólną drogą. Kierunek nadaje Adam Bałdych, kompozytor wierzący (w tradycję muzyki) i zarazem poszukujący (nowych muzycznych definicji). Od pewnego czasu zauroczony niskim brzmieniem skrzypiec renesansowych Bałdych coraz odważniej wykorzystuje też technikę pizzicato, szarpiąc palcem struny.

Do dziesięciu własnych kompozycji skrzypek dodał cover utworu „Hyperballad” z drugiego krążka Björk. Piosenkę zanurzoną ćwierć wieku temu w muzycznej miksturze elektroniki, techno i trip-hopu udanie przełożył na własny – rozpoznawalny już nie tylko w naszym kraju – język.

Piotr Sacha

Adam Bałdych Quintet, Poetry ACT Music 2021

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.