W duchowej pustce

Edward Kabiesz

GN 48/2021 |

publikacja 02.12.2021 00:00

Protestujący przed kliniką młodzi przeciwnicy aborcji pokazani są jako dziwadła i niewyżyci seksualnie hipokryci.

Asa Butterfield jako Otis Milburn w serialu Netflixa „Sex Education”. netflix Asa Butterfield jako Otis Milburn w serialu Netflixa „Sex Education”.

Jeszcze niedawno martwiliśmy się, że nie ma skutecznego sposobu walki z pornografią, choć próbowano to robić na wiele sposobów. Z upływem czasu okazuje się, że problem się pogłębia, bo wraz z rozwojem portali streamingowych, łatwo dostępnych właściwie dla każdego, treści pornograficzne bez trudu przenikają do legalnego obiegu. Znajdziemy je w wielu serialach przeznaczonych dla młodzieży. Postęp w tej sferze nastąpił zgodnie z rewolucją, jaka zaszła w szeroko rozumianych kwestiach obyczajowych. To, co kiedyś było cnotą, stało się grzechem – i odwrotnie.

Edukacja à la Netflix

Dzisiaj trudno znaleźć serial pokazujący tradycyjną rodzinę. Rodzina w serialach to najczęściej zacofana, patriarchalna struktura, spod wpływu której należy jak najszybciej się wyzwolić. Kulturę masową zdominowały, zgodnie zresztą ze światowymi trendami, problemy gender, seksu i tożsamości płciowej, a wszystko to znajduje odbicie serialach i filmach przeznaczonych dla nastolatków. Nic dziwnego, że cieszą się one ogromnym powodzeniem, bo młodzi ludzie nie bardzo mają szansę na zaczerpnięcie interesujących ich informacji z innych źródeł. Nie ma co ukrywać, że my, dorośli, nie bardzo chcemy i nie bardzo potrafimy rozmawiać na temat seksu z synem czy córką.

Oglądając filmy i seriale dla nastolatków, odnosimy wrażenie, że do przeszłości należy naturalna tendencja ludzi do pozostawania ze sobą w związkach. Większość młodzieżowych seriali rozgrywa się w szkołach, gdzie toczą się romansowe intrygi, dochodzi do zdrad, samobójstw, znęcania się. Nie chodzi o to, że należy te sprawy lekceważyć, ale o to, że są one przedstawiane w sposób jednowymiarowy. Twórcy tych produkcji widzą problemy, jakie nurtują młodzież, wyłącznie w kategoriach seksualnych.

Takich seriali jest wiele, a do najpopularniejszych należą obecnie „Sex Education” i „Euforia”. Oba biją rekordy oglądalności, co zachęciło producentów do realizacji kolejnych serii. Po obejrzeniu kilku odcinków każdego z nich postanowiłem sprawdzić, jak zostały one przyjęte przez krytyków w krajach anglosaskich. Powiedzieć, że entuzjastycznie, to za mało. Niektóre recenzje były wprost euforyczne. Z kilku powodów, z których najważniejszym była opinia, że podważają one dotychczasowe poglądy w sprawach seksu. Profesor Debra Dudek z australijskiego Edith Cowan University doszła nawet do wniosku, że Netflix prowadzi niezwykle cenną działalność w sferze edukacji seksualnej nie tylko dla nastolatków, ale także ich rodziców. „W »Sex Education« przedstawienie pornografii i erotyki jest ukazane jako potencjalnie pozytywne. Wielu nastolatków bardzo chętnie odbiera treści, które dorośli mogą uznać za nieodpowiednie” – stwierdziła badaczka. Doszła też do wniosku, że młodzież nie potrzebuje strażnika, czyli dorosłych, którzy chcą chronić ją przed takimi programami. Zobaczmy więc, na czym polega edukacja przedstawiana w obu serialach.

Dostępne jest 41% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.