Żółwie zwiastują Boże Narodzenie

Jakub Jałowiczor

GN 51/2021 |

publikacja 23.12.2021 00:00

Ryby w rzece piją wodę, myszy zjadły spodnie św. Józefa, a osiołek wiezie do Betlejem czekoladę – teksty hiszpańsko-języcznych kolęd brzmią niekiedy bardzo dziwnie. Są jednak głęboko osadzone w tradycji.

23 grudnia 2017 r. Bożonarodzeniowa parada w San Pedro  del Pinatar  w hiszpańskim  regionie Murcja. istockphoto 23 grudnia 2017 r. Bożonarodzeniowa parada w San Pedro del Pinatar w hiszpańskim regionie Murcja.

Kolędy śpiewa się na całym świecie, ale w niewielu kulturach jest ich tyle, ile w Polsce. Świat hiszpańskojęzyczny może z nami rywalizować. Hiszpański to przecież język ojczysty dla 400 mln osób. W 20 krajach to język urzędowy, a popularny jest łącznie w ponad 130 państwach i terytoriach, mających na ogół katolicką tradycję. Iberyjskie i latynoskie utwory pokazują mozaikę kulturową tego świata.

Złodzieje pieluszek

„Przygotowywano jutrznię – czytamy u XVII-wiecznego podróżnika. – Otwarto drzwi kościoła, przez które, niosąc procesyjnie krzyż i świece, weszła rzesza zakonników w strojach równie śmiesznych jak te z karnawału w Paryżu: wielkie nosy, sztuczne brody, groteskowe kostiumy, taniec i skoki z baskijskimi tamburynami i skrzypcami współbrzmiącymi z organami. (…) Myślałem, że to już wszystko. Jednak przed prefacją zobaczyłem ze szczytu chóru (…) franciszkanina w masce Gaultiera Garguille’a (francuski komediant z przełomu XVI i XVII w. – przyp. red.), który zaczął śpiewać i grać na gitarze kolędę. (…) Ludzie co chwila krzyczeli: »Victor!« tak głośno, że prawie nic nie słyszałem”.

Barokowa ludowa uroczystość mogła gorszyć przybysza z zagranicy, ale kolędy, które przetrwały do dziś, pochodzą na ogół właśnie z tej epoki. Autorów zwykle nie znamy. Wiadomo jednak, że np. kolęda „Ryby w rzece” pochodzi z Andaluzji. Zwrotki opowiadają o Dziewicy Maryi, która czesze złote włosy, pierze pieluszki i udaje się w drogę, nie mając przy sobie nikogo oprócz Dzieciątka. Refren? „Zobacz, jak ryby w rzece piją wodę. Piją, i piją, i dalej piją. Ryby w rzece widzą narodzenie Boga”. Jeszcze bardziej zaskakiwać może tekst kolędy pochodzącej z Kastylii-La Manchy. „Oślica jedzie do Betlejem załadowana czekoladą – pisał ludowy autor, przetykając wersety tekstu wesołymi zaśpiewkami – Maryjo, Maryjo, biegnij tu prędko, tu się je czekoladę”. W drugiej zwrotce do Betlejem przychodzą myszy, które zjadają pantalony św. Józefa. Trzecia część utworu brzmi tak: „Przez bramy Betlejem weszły Cyganiątka. Dzieciątku, które jest w kołysce, ukradły pieluszki. Maryjo, Maryjo, biegnij tu prędko, kradną pieluszki”. W internecie można znaleźć współczesną, grzeczniejszą wersję piosenki, w której Cyganiątka nie kradną, ale zmieniają Dzieciątku pieluszki, żeby je uprać. Kastylijski autor pisał jednak inaczej. Z kolei w kolędzie z Asturii śpiewa się: „Dzisiaj jest Wigilia, a jutro Boże Narodzenie. Zdejmij buty, Maryjo, idę się upić”.

Dostępne jest 33% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.