publikacja 03.02.2022 00:00
Z roku na rok na ekranach kin pojawia się coraz więcej filmów poświęconych okresowi PRL-u. Nie jest to jednak zmiana wyłącznie ilościowa. Gdy prześledzimy filmy zrealizowane po 1989 roku, zauważymy znaczące różnice w sposobie przedstawiania tych czasów.
Wojciech Marczak /Kondrat – Media
„Wyklęty” to przejmująca opowieść o losie ostatnich żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Na zdjęciu Marcin Kwaśny (w środku) jako „Wiktor”.
Filmowy powrót do PRL-owskiej przeszłości, a właściwe przywracanie pamięci tamtych czasów, odbywa się na różne sposoby.
Cena wyboru
Powstało kilka filmów, które podjęły temat oporu zbrojnego wobec władzy w latach 40. i 50. XX wieku, masowych protestów, działań opozycji, a w ostatnim okresie także przedstawiających codzienność tych czasów z różnych perspektyw, również komediowej. W większości twórcy doskonale pamiętają te lata z własnego doświadczenia – część z nich pracowała w zawodzie, dla innych był to czas młodości czy dzieciństwa.
Nie można zapominać, że w dobie powszechnej dostępności do internetu filmy i seriale stały się dla młodzieży jednym z najpoważniejszych źródeł wiedzy o historii, również PRL-u. Fakt ten niesie pewne niebezpieczeństwo, bo jeżeli widz oglądałby np. wyłącznie komedie o tych latach, mógłby wyrobić sobie na ich temat fałszywą opinię. Na szczęście obraz, jaki wyłania się z filmów nakręconych po 1989 roku, jest zróżnicowany i malowany szeroką paletą barw. Chociaż nie wydaje się, by do tej pory powstało dzieło naprawdę wybitne, na miarę np. „Ziemi obiecanej” Wajdy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.