Burzliwy sierpień 1969

Edward Kabiesz

GN 6/2022 |

publikacja 10.02.2022 00:00

Czy „Belfast” zdobędzie statuetkę Oscara w najważniejszej kategorii? Moim zdaniem jak najbardziej na nią zasłużył.

Wydarzenia, jakie rozgrywają się w Belfaście, oglądamy z perspektywy 9-letniego Buddy’ego. Na zdjęciu Jude Hill jako Buddy  oraz Jamie Dornan  w roli jego ojca. materiały prasowe Wydarzenia, jakie rozgrywają się w Belfaście, oglądamy z perspektywy 9-letniego Buddy’ego. Na zdjęciu Jude Hill jako Buddy oraz Jamie Dornan w roli jego ojca.

Spośród wielu filmów o wojnie domowej w Irlandii Północnej „Belfast” zasługuje na szczególną uwagę. To najbardziej osobiste dzieło Kennetha Branagha, autora genialnych ekranizacji sztuk Szekspira, którego zresztą sam zagrał w swoim filmie „Cała prawda o Szekspirze”. Jednak reżyser nakręcił również wiele innych filmów, w tym znakomitą adaptację powieści Agathy Christie „Morderstwo w Orient Expressie”. W najnowszym filmie „Belfast” Branagh sięgnął do wspomnień z dzieciństwa spędzonego w stolicy Północnej Irlandii, w okresie nazwanym później „kłopotami”, chociaż to słowo wydaje się zbyt słabe na określenie irlandzkiej tragedii. W krwawym konflikcie w Irlandii Północnej, trwającym od końca lat 60. XX wieku aż do porozumienia wielkopiątkowego podpisanego w 1998 r., zginęło około 4 tys. osób.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.