Oblicza wojny

Edward Kabiesz

GN 11/2022 |

publikacja 17.03.2022 00:00

Akcja „Atlantydy” Walentyna Wasjanowicza rozgrywa się w 2025 roku. Rok wcześniej na Ukrainie… zakończyła się wojna.

Film „Donbas” został nagrodzony na festiwalu w Cannes. materiały prasowe Film „Donbas” został nagrodzony na festiwalu w Cannes.

Czy film ukraińskiego reżysera okaże się dziełem profetycznym? Tego nie wiemy. Tytuł, oznaczający zaginiony ląd, ma w sobie znaczny ładunek ironii. „Atlantyda” jest jednym z najciekawszych obrazów poświęconych Ukrainie i jej walce o niezależność, nakręconych w ostatnich latach. Jednak już przedtem powstawały filmy sięgające wcześniejszej historii Ukrainy, które podejmowały podobne tematy.

Herosi nie umierają

Najważniejszym z nich, chociaż z powodów raczej pozaartystycznych, były oparte na faktach „Kruty 1918” Alekseya Shapareva. Film zrealizowano z okazji 100. rocznicy bitwy pod Krutami. Starcie to, które przeszło do legendy, miało ogromne znaczenie dla Ukrainy. Opóźniło bowiem ofensywę Armii Czerwonej na Kijów i do dzisiaj pełni ważną funkcję w pamięci historycznej państwa. Bohaterami filmu są studenci kijowskich uczelni, którzy wstąpili do ochotniczej Sotni Studenckiej. Nie zdążyli nawet przejść wojskowego przeszkolenia, ponieważ dramatyczna sytuacja na froncie zmusiła Petlurę do wysłania ich wraz z innymi oddziałami na stację Kruty, którą usiłują opanować sowieccy interwenci. W filmie nie zabrakło schematycznie poprowadzonego wątku romansowego, z kolei wątek szpiegowski do końca filmu pozostaje dla widza zagadką. Najlepiej wypadły sceny obrony stacji w Krutach. Produkcja obrazuje również działania drugiej strony zmagań, bolszewików, z kuriozalną postacią Michaiła Artiemjewicza Murawjowa, dowodzącego natarciem na Kruty, który w czasie jazdy pociągiem na front słucha… polskiego marszu.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.