Willie Nelson, Norah Jones i inni...

EMI Music/pd

publikacja 10.03.2011 07:19

29 marca wytwórnia Blue Note wydaje płytę "Here We Go Again: Celebrating the Genius of Ray Charles" - utwory o wzlotach i upadkach miłości, w których współcześni artyści składają hołd Rayowi Charlesowi.

Willie Nelson, Norah Jones i inni...   EMI Music Norah Jones, Willie Nelson i Wynton Marsalis Biorąc pod uwagę rosnący sukces komercyjny pierwszego krążka wieńczącego współpracę legendarnego trubadura country Williego Nelsona oraz czołowego przedstawiciela muzyki jazzowej Wyntona Marsalisa z 2008 roku - Two Men With the Blues - wydanego przez Blue Note, nie jest żadnym zaskoczeniem, że ta para muzyków spotkała się ponownie.

The New York Times nazwał płytę „mądrą i płynącą prosto z serca”, a Entertainment Weekly napisał, że „Willie i Wynton mogą sprawiać wrażenie dziwnego duetu, ale na tej płycie live legenda muzyki country i mistrz jazzu zdają się być naturalnymi partnerami, z nadającym ton charakterystycznym dla Marsalisa brzmieniem z dominacją rogu i Nelsonem idealnie wpisującym się w kompozycje dzięki swojemu bawiącemu się rytmem frazowaniu”.

meelankitza Norah Jones (with Wynton Marsalis) - You Don't Know Me

Pierwsze spotkanie tych pokrewnych dusz miało miejsce w roku 2007 w The Allen Room nowojorskiego Jazz at Lincoln Center i trwało dwa wieczory. Ich ponowny wspólny występ odbył się w tej samej słynnej jazzowej sali koncertowej — tym razem były to dwa wieczory w Rose Theater w lutym 2009 roku, na które sprzedano wszystkie bilety – z gościem specjalnym, którym była Norah Jones. Zamiast przerabiać poprzedni materiał zaprezentowany przez Nelsona i Marsalisa, trójka artystów złożyła muzyczny hołd późnej twórczości Raya Charlesa, legendarnej gwiazdy muzyki soul, r&b, country, jazz i pop.

Willie Nelson, Norah Jones i inni...   EMI Music Norah Jones, Willie Nelson i Wynton Marsalis 29 marca wytwórnia Blue Note wydaje płytę Here We Go Again: Celebrating the Genius of Ray Charles z nagraniem wspomnianych wydarzeń muzycznych, która nie podlega jakiejkolwiek kategoryzacji - cykl 12 utworów o wzlotach i upadkach miłości. Krążek zawiera piosenki, którymi Charles na zawsze wpisał się w historię muzyki, włącznie z „Hallelujah I Love Her So,” „Cryin’ Time,” „Hit the Road Jack,” „Busted,” „Makin’ Whoopie” oraz bez wątpienia jego największym hitem „What’d I Say.” Wszystkie utwory mają nowe, oryginalne aranżacje stworzone przez Marsalisa i artystów z jego kręgu koncertujących w Jazz at Lincoln Center. Utwory reprezentują wiele stylów, włącznie z gospel two-beat, boogaloo, balladą country, bolerem, hard bop, r&b, walcem i swingiem 4/4. Wsparcie instrumentalne podczas koncertu zapewnił kwintet w składzie: saksofonista tenorowy Walter Blanding, pianista Dan Nimmer, basista Carlos Henriquez i perkusista Ali Jackson, oraz stale towarzyszący Nelsonowi Mickey Raphael grający na organkach.

Marsalis ustawił listę kawałków tak, aby powstała historia o miłości: „Zakochujesz się, jesteś zagubiony i nieporadny, a potem starasz się wrócić do siebie”, mówi. „To właśnie nazywam rdzenną muzyką groove”, wyjaśnia Marsalis. „Korzenie przenikają wszystkie granice i gatunki amerykańskiej muzyki”. Dodaje: „W początkach lat 50tych artyści wymyślali różnorodne typy muzyki i poddawali się wpływom różnych gatunków muzycznych”. Nelson zgadza się z tym stwierdzeniem: „Trzeba kochać wszystkie rodzaje muzyki, aby móc nadać [piosence] własną interpretację”.

Nelson, który chwali Charlesa za klasyczny album country I Can’t Stop Loving You, mówi: „Zrobił więcej dla muzyki country tym jednym albumem niż mógłby zrobić ktokolwiek z nas, ponieważ otworzył piosenki i muzykę country na miliony swoich fanów i zgromadził wokół niezliczoną ilość ludzi”.

Jones była zachwycona zaproszeniem do udziału w projekcie. „Nie zastanawiałam się ani chwili”, mówi. „Uwielbiam Williego i już wcześniej muzycznie wiele nas łączyło. No i zawsze chciałam zrobić coś wspólnie z Wyntonem”. Kiedy usłyszała, że motywem wieczoru ma być muzyka Charlesa, była bardzo podekscytowana: „Znam wszystkie te piosenki. Wszyscy kochamy jego muzykę. To coś, co nas łączy”.

„To było dla mnie wyjątkowe wydarzenie”, stwierdził Nelson. „Zawsze tak jest, gdy gramy razem.”