W ogóle nie chodzę do kościoła

Edward Kabiesz

GN 15/2022 |

publikacja 14.04.2022 00:00

– Widział ksiądz kiedyś Boga w tym kawałku opłatka? – pyta jeden z bohaterów filmu.

Od lewej: Marta Lewandowska (matka), Rafał Szałajko (ojciec), Jakub Dmochowski (syn), Marcin Kwaśny (ksiądz). materiały prasowe Od lewej: Marta Lewandowska (matka), Rafał Szałajko (ojciec), Jakub Dmochowski (syn), Marcin Kwaśny (ksiądz).

Na internetowej stronie „Powołanego” prócz informacji o filmie znalazło się kilka zarejestrowanych na wideo niezwykle poruszających opowieści księży, które doskonale wpisują się w jego przesłanie. Świadectwa kapłanów zarówno z Polski, jak i z zagranicy stanowią dowód na moc Eucharystii, a jednocześnie wiele mówią o tym, czym jest powołanie i w jaki sposób można je realizować. Wśród nich było świadectwo o. Henrique Porcu, który przez pięć lat pracował na misjach w Brazylii. Ojciec Henrique przyzwyczaił się do widoku biednych na ulicach, ale głęboko przeżył pewne niecodziennie spotkanie. Pojechał wówczas do kościoła na Mszę św., gdzie spotkał sparaliżowanego mężczyznę pochodzącego z najbiedniejszej prowincji Brazylii. „Szukałem pomocy, pukałem do księży, pastorów, ale nikt mnie nie przyjął” – skarżył się mężczyzna. Później okazało się jednak, że przyjęły go dwie osoby: alkoholiczka i prostytutka. „Pomyślałem, że gdyby zapukał do naszych drzwi, to też byśmy go nie przyjęli. I bardzo mocno doświadczyłem w sercu wołania Pana: »Celnicy i grzesznicy wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego«. Po tych słowach otrzymałem w sercu potwierdzenie tego, co czułem: aby za św. Pawłem powtarzać i czynić wszystko dla wszystkich. Uczynić z naszego życia dar dla innych, w sposób bezwarunkowy” – mówi kapłan w nagraniu.

Nie chcemy idealizować księży

O takim właśnie darze, przejawiającym się przez sakrament kapłaństwa, opowiada „Powołany” – dokument fabularyzowany, który w Wielki Czwartek, w święto ustanowienia sakramentu kapłaństwa, miał premierę na YouTube. Film powstał dzięki wsparciu darczyńców z całego świata w ramach kampanii crowdfundingowej. Można go oglądać w kilku wersjach językowych.

Prace nad realizacją tej produkcji, która powstała z inicjatywy ks. Piotra Śliżewskiego, rozpoczęły się w 2019 roku. Ksiądz Śliżewski jest autorem książek na temat ewangelizacji, niezwykle aktywnie prowadzi też działania ewangelizacyjne w internecie. Popularny portal ewangelizuj.pl to tylko jeden z wielu przejawów tej działalności. „Pomysł na film zrodził się z potrzeby chwili. Zobaczyłem, co się dzieje po filmie braci Sekielskich. Niby „tylko” film, a wywołał taką burzę w mediach… Stwierdziłem, że trzeba pokazać, po co kapłaństwo jest, by nie kojarzyło się tylko z aferami i nie było synonimem grzechu. Mam nadzieję, że »Powołany« na nowo wzbudzi w ludziach nadzieję. Nie chcemy idealizować księży. Zadaniem tego filmu jest pokazanie, że każdy kapłan jest narzędziem łaski, która przekracza jego samego” – mówił o idei filmu w wywiadzie dla KAI.

Reżyserzy filmu Jan Sobierajski i Andrzej Kocuba już wcześniej pracowali przy realizacji polskich produkcji filmowych o tematyce religijnej, w tym przy „Miłości i miłosierdziu”, „Dwóch Koronach” czy „Kim jest dla mnie Maryja”. W obliczu spadku powołań kapłańskich intencją realizatorów było uświadomienie widzom, że ludzie Kościoła chcą się dzielić darem powołania z drugim człowiekiem, a Bóg rzeczywiście działa przez posługę kapłanów. W dokumentach soborowych czytamy, że kapłani jako współpracownicy biskupów mają w pierwszym rzędzie obowiązek opowiadania wszystkim o Ewangelii, ale także zostali powołani, by ofiarowywać dary i składać ofiary.

Żeby zarobić, trzeba się zmęczyć

Już pierwsze sceny filmu świadczą, że misja kapłańska nie jest łatwa. Zaproszony na kolędę do pewnej rodziny ksiądz nie spotyka się ze zbyt przyjaznym powitaniem. „Żeby zarobić, trzeba się zmęczyć” – słyszy, zanim jeszcze zostaje wpuszczony do mieszkania. Tak wita go syn kobiety, która go zaprosiła, przekonany, że duszpasterskie odwiedziny są pretekstem do podreperowania kościelnej kasy. Jak się później okaże, wszyscy członkowie rodziny, poza matką, są negatywnie nastawieni do wiary i Kościoła. „W ogóle nie chodzę do kościoła. Zresztą Bóg jest wszędzie, więc czemu miałbym siedzieć ze staruszkami w kościelnej ławce? Widział ksiądz kiedyś Boga w tym kawałku opłatka?” – pyta młody mężczyzna. „A wiesz co to są cuda eucharystyczne? Bóg daje ludziom, którzy nie wierzą, znak. Opłatek zamienia się w żywą tkankę mięśnia sercowego w stanie agonalnym” – odpowiada kapłan, który zdał sobie sprawę, że nie wszyscy członkowie rodziny wiedzieli o jego wizycie. „Co mi daje chrzest? Jest wiele osób na świecie nieochrzczonych. To co, wszyscy pójdą do piekła? Po co to wszystko, skoro Bóg wiedział, że będę grzesznikiem?” – padają kolejne pytania. Kapłan wysłucha wielu podobnych uwag i pytań na temat wiary i Kościoła, zadawanych czasem w sposób agresywny. Jak odnajdzie się w tej sytuacji? Czy odpowie na wszystkie zadawane przez sceptycznych członków rodziny pytania? Nie zrazi się, cierpliwie będzie tłumaczyć, czym są sakramenty, czym jest kapłaństwo i Eucharystia. Zda też sobie sprawę, że słowa nie wystarczą.

Świadectwa uzdrowienia

Strona fabularna filmu, czyli spotkanie i rozmowy księdza z członkami dobrze sytuowanej rodziny, stanowią punkt wyjścia do przedstawienia świadectw osób, które dzięki kapłanom całkowicie zmieniły swoje życie. Świadectwa te – osobiste relacje ludzi dotyczą szerokiej gamy tematów podejmowanych w czasie dyskusji przy rodzinnym stole. Chodzi o Eucharystię, sakrament pokuty i pojednania, chrzest, głoszenie słowa Bożego, modlitwy o uzdrowienie, a także towarzyszenie osobie umierającej. To opowieści przejmujące, czasem bardzo smutne, ale w konsekwencji dające nadzieję. Być może one właśnie skłonią członków rodziny do zmiany postawy, a jednocześnie uzdrowią rodzinne relacje. Czy tak rzeczywiście będzie? Wydaje się, że mocne świadectwa nawróconych lub przywróconych do Kościoła osób, takich jak Marta Przybyła, Paweł Martyniuk, Joanna Nowacka, Marcin Ostrowski, Dawid Cmok, Adam Szymkowski oraz Joanna i Marek Klękowie, zaczynają działać.

W tym kameralnym filmie wystąpili znani aktorzy, a szczególną uwagę przyciąga postać matki w znakomitej interpretacji Marty Lewandowskiej. Stworzyła wiarygodną postać mocno wierzącej i niezwykle wrażliwej kobiety, która nie traci nadziei, że jej próby pogodzenia rodziny z Bogiem przyniosą owoce.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.