Ciechanów. Wystawa, jak wyznanie wiary

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 14.04.2022 18:07

Do końca maja w Muzeum Szlachty Mazowieckiej można kontemplować ikony.

Ciechanów. Wystawa, jak wyznanie wiary Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość Ekspozycja cieszy się dużym zainteresowaniem.

Ikona - przestrzeń wciąż żywa" to tytuł najnowszej wystawy, która zagościła w Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie.

Podczas wernisażu, który odbył się 9 kwietnia, kurator ekspozycji Bogumiła Umińska przyznała, że organizując ją chciała skoncentrować się na fenomenie nieprzemijalności ikon.

- Jednej z istotnych przyczyn współczesnego zwrócenia się w stronę wschodniej tradycji ikonograficznej bp Michał Janocha, wybitny historyk sztuki i znawca ikon, upatrywał w kryzysie sztuki i kultury na Zachodzie, w sztuce nowożytnej, w której zaczęły rozchodzić się drogi prawdy, dobra i piękna. Są to podstawowe wartości, na których wyrosła cywilizacja antyczna i która znalazła swoje najlepsze ugruntowanie w chrześcijaństwie. Rozejście się tych dróg było początkiem kryzysu chrześcijaństwa i samej sztuki. W ikonie drogi te nigdy się nie rozeszły. Jest ona przestrzenią wciąż żywą i taki tytuł nadałam wystawie - uzasadniała kurator ekspozycji.

W dwóch salach wystawienniczych wyeksponowano XIX-wieczne ikony ze zbiorów muzeum, a wśród nich Matkę Bożą Pocieszenia z Charkowa, oraz ikony pisane współcześnie przez Katarzynę Kobuszewską z Płocka, Małgorzatę Załogę-Popielarską z Przasnysza i Władysława Maławskiego z Lublina.

Podczas zwiedzania zobaczymy także prace ciechanowianek: Bogumiły Nasierowskiej, Marioli Kujawy, Marii Mazanowskiej, Barbary Sitek-Wyrembek, Teresy Wachnik, Marty Jastrzębskiej czy Magdaleny Kwiatkowskiej.

- Ikona nie istnieje sama. Od razu sakralizuje przestrzeń, w którą wchodzi, tę naszą domową przestrzeń, a przynajmniej ten kącik, w którym ona jest. Pisanie ikon to dla mnie nie tylko realizacja pasji, to jest coś w rodzaju wyznania wiary - opowiadała Katarzyna Kobuszewska, założycielka pracowni ikonograficznej z Płocka. 

 Podczas wernisażu można było nie tylko kontemplować poszczególne ikony, ale także rozmawiać z autorami o tajnikach ich powstawania.

- Wszystko zaczęło się w Częstochowie. Zachwyciłam się obrazem Matki Bożej, kiedy jako małą dziewczynkę babcia zabrała mnie na Jasną Górę. W ikonach często, np. oczy są nienaturalnie duże, bo one mają przyciągać, pomagać kontemplować - dzieliła się w rozmowie z uczestnikami spotkania Mariola Kujawa, autorka przedstawienia m.in. św. Weroniki, które znalazło się na wystawie.