Wszystko na swoim miejscu

Edward Kabiesz

GN 19/2022 |

publikacja 12.05.2022 00:00

Tytułowy pałac w „Downton Abbey” staje się symbolem tradycyjnych wartości, jakim hołdują jego mieszkańcy.

Zbiorowy portret głównych bohaterów serialu. W środku arystokraci, w górnym i dolnym rzędzie ważniejsze osoby spośród służby. Materiały prasowe Zbiorowy portret głównych bohaterów serialu. W środku arystokraci, w górnym i dolnym rzędzie ważniejsze osoby spośród służby.

Fenomenalny sukces serialu „Downton Abbey” zdyskontowały dwa filmy kinowe, w tym „Downton Abbey. Nowa epoka”, który właśnie wszedł do naszych kin. Z jednej strony serial spotkał się z gorącym przyjęciem widzów na całym świecie, a z drugiej także z przychylnymi ocenami przynajmniej części krytyków. Jednak wśród tych ostatnich nie brakowało głosów zarzucających tej produkcji promocję wartości konserwatywnych – co ich zdaniem samo w sobie jest złe – i niedostateczną postępowość, szczególnie w warstwie obyczajowej, co odnosi się przede wszystkim do prezentacji na ekranie mniejszości seksualnych w sposób marginalny i bez należnego entuzjazmu.

Sześć sezonów serialu zostało wyemitowanych w latach 2010–2015. Głównym bohaterem opowieści jest Robert Crawley, hrabia Grantham, bogaty właściciel ziemski, oraz jego rodzina: żona Cora i ich trzy córki – Mary, Edith i Sybil. Mieszkają we wspaniałej rezydencji Downton Abbey w Yorkshire. Jak sugeruje nazwa, kiedyś prawdopodobnie było tu opactwo. Równolegle serial przedstawia historie zatrudnionych w pałacu służących, które często przeplatają się z losami ich pracodawców.

Serial prostolinijny

Brytyjska produkcja jest dziełem Juliana Fellowesa, pisarza, scenarzysty i aktora, który już wcześniej miał znaczące osiągnięcia w świecie filmu, w tym Oscara za scenariusz oryginalny filmu „Gosford Park” Roberta Altmana. Warto wspomnieć, że serial „Downton Abbey” początkowo miał nawiązywać do pobocznych wątków produkcji Altmana, ale ostatecznie Fellowes zrezygnował z tego pomysłu i zdecydował się stworzyć dzieło oryginalne. Akcję serialu osadził też w okresie wcześniejszym. Pozostały jednak podobieństwa w strukturze produkcji, bo oba filmy rozgrywają się zarówno na salonach, jak i w świecie służących. ­Fellowes, w przeciwieństwie do wielu innych twórców opisujących życie angielskiej arystokracji pierwszej połowy XX wieku, poznał je z pierwszej ręki.

– Wiedziałem, jak toczy się życie w takich arystokratycznych siedzibach. W latach 50. XX wieku byłem bardzo młody, ale miałem świadomość, że ten styl życia odchodzi do przeszłości, umiera. Znałem siostrę mojego dziadka, która urodziła się w 1880 roku, a zmarła, kiedy miałem 21 lat. Rozmawiałem z nią o tym, jak funkcjonował taki dom – mówił scenarzysta w wywiadzie dla portalu Television Academy. Kiedy Altman zaproponował, by w roli eksperta, który miał mu doradzać w sprawie życia służby w arystokratycznych domach, wystąpił pewien profesor, Fellowes odmówił. Doradzali mu ludzie, którzy w tamtych latach pracowali jako służący, a niektóre wydarzenia z ich opowieści zostały wykorzystane w serialu. Część postaci miała swoje realne pierwowzory – np. sir Robert Crawley miał cechy ojca scenarzysty.

W czasie kiedy zrodził się pomysł na serial, wydawało się, że w rozrywce nie ma miejsca dla produkcji przywołujących dawne przedwojenne czasy z nostalgią. Fellowes nazwał swój pomysł prostolinijnym, bo ówczesny przemysł rozrywkowy uważał, że ten gatunek dramatu już jest martwy. – Cukierkowaty powojenny brytyjski marksizm przemysłu rozrywkowego zdecydował, że ich wesołkowata lewicowość pozostanie jedynym graczem na tym rynku – tłumaczył Fellowes, obecnie członek Izby Lordów. – Jest to serial o dwóch grupach ludzi mieszkających w tym wspaniałym domu. Można sobie wyobrazić, w jaki sposób podobna historia zostałaby pokazana współcześnie. Z jednej strony właściciele siedziby byliby gwałtownymi, okrutnymi wyzyskiwaczami, a z drugiej – służba biedakami poddanymi straszliwej opresji.

Wizualne arcydzieło

„Downton Abbey” należy do nurtu zwanego heritage film, czyli filmów i seriali odwołujących się brytyjskiej historii i tradycji, utrzymanych w duchu nostalgii za tym, co bezpowrotnie przeminęło. Najczęściej były to adaptacje klasyki literackiej. Wiele takich produkcji powstało w latach 60. i 70. XX wieku, a do najgłośniejszych należała „Saga rodu Forsyte’ów” emitowana również w polskiej telewizji. Okazało się, że produkcje utrzymane w manierze teatralnej i realizowane we wnętrzach śmiało konkurowały z „operami mydlanymi”, ciesząc się ogromną popularnością. Sukces zrealizowanego w latach 80. XX wieku serialu „Powrót do Brideshead” skłonił brytyjskie stacje, szczególnie BBC, do realizacji kolejnych, ale już bardziej wystawnych produkcji. Wyjątkową popularność zyskała adaptacja twórczości Jane Austen, autorki „Dumy i uprzedzenia”. Jednak największy sukces w tym nurcie odniósł „Downton Abbey”, serial zrealizowany na podstawie oryginalnego scenariusza.

Akcja rozgrywa się w latach 1912–1925, od momentu zatonięcia Titanica do wieczoru sylwestrowego 13 lat później. Tytułowa posiadłość pojawia się w czołówce każdego odcinka i jest właściwie głównym bohaterem serialu. Staje się niejako symbolem tradycyjnych wartości, jakim hołdują mieszkańcy, zarówno jego właściciele, jak i zatrudniona tu służba. Nie znaczy to, że ludzie nie idą z duchem czasu, jednak, jak stwierdza w jednej ze scen kamerdyner, „lubią, by wszystko było na swoim miejscu”. Dotyczy to obu zamieszkujących posiadłość grup społecznych.

Serial podejmował także temat szybkich zmian, jakie zachodziły w ówczesnym społeczeństwie, a także kwestię równouprawnienia, pracy kobiet i klasowej mobilności. Wzorował się na najlepszych dziełach literackiej klasyki, ale nie stronił od telenowelowych rozwiązań – tragicznych śmierci, zakazanych miłości, wątków kryminalnych i skomplikowanych intryg.

Od strony wizualnej „Downton Abbey” jest prawdziwym arcydziełem. Twórcy wykorzystali wszelkie dostępne środki, w tym odpowiednie oświetlenie, kostiumy, lokalizacje i rekwizyty, by stworzyć autentyczny obraz epoki. W roli tytułowej posiadłości wystąpił zamek Highclere Castle zbudowany w 1697 roku, który został poddany renowacji w XIX wieku i w obecnym kształcie możemy podziwiać go w filmie. Podobnie jak przed wiekami należy do hrabiego i hrabiny Carnarvon. Po emisji pierwszego sezonu serialu ilość odwiedzających zamek zwiększyła się tak bardzo, że właściciele mogli dzięki temu dokonać niezbędnych remontów wiekowego budynku. W czasie I wojny światowej w posiadłości, podobnie jak widzimy to w serialu, stworzono szpital dla żołnierzy, a jego ówczesna właścicielka pracowała w nim jako pielęgniarka. Zdjęcia kręcono także w innych autentycznych obiektach, stąd niewiele w „Downton Abbey” zbudowanych planów zdjęciowych. Natomiast pomieszczenia dla służby i kuchnia powstały w studiu.

Nie ten zabieg

Walorem serialu jest znakomita obsada. Każdy z aktorów, co należy także zawdzięczać scenariuszowi, stworzył charakterystyczną, łatwo rozpoznawalną w tłumie przewijających się w serialu bohaterów postać. Na szczególne wyróżnienie zasługuje z pewnością Maggie Smith w roli z pozoru groźnej i nieprzystępnej seniorki rodu, czyli Violet Crawley. W rzeczywistości kultywująca tradycję dumna arystokratka potrafi zdobyć się na wielkoduszność i znaleźć rozwiązanie w każdej sytuacji.

Jak już wspomniano, serial zrealizowany dla stacji ITV pobił wszelkie rekordy oglądalności. Pierwszy sezon w 2011 roku przyciągał co tydzień przed telewizory 10 milionów widzów, był też największym hitem na DVD. Jednak nie brakowało opinii negatywnych, bo część krytyków uznała, że przedstawia nieprawdziwy obraz przeszłości i stosunków społecznych w tamtych czasach. Zarzucano mu także hołubienie konserwatywnych wartości, które odeszły już do lamusa. Rzeczywiście, serial nie jest dokumentem epoki. Natomiast jego przesłanie jest konserwatywne, bo podkreśla takie wartości jak lojalność, pracowitość, uczciwość w stosunkach międzyludzkich, a także pomiędzy pracodawcami i pracownikami. Przedstawia także w pozytywnym świetle macierzyństwo, co dzisiaj w serialach i filmach jest nie do pomyślenia.

W serialu pojawił się też wątek związany z antykatolickim nastawieniem znacznej części brytyjskich elit w epoce, kiedy toczy się akcja serialu. Fellowes, który jest katolikiem, w wywiadzie dla dziennika „The Daily Telegraph” zauważył, że wątek ten „ma zilustrować prawie nieświadomy antykatolicyzm, jaki panował wśród klas wyższych”, a który przetrwał jeszcze w latach jego dorastania.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.