publikacja 14.07.2022 00:00
Weronika, Ciotka, Śliwińska, Sikorska, Sokołowska – to konspiracyjne pseudonimy Zofii Kossak, świadczące o dynamice zaangażowania pisarki w życie podziemne okupowanego kraju.
Zofia KossakKonspiracyjna „Weronika”PAXWarszawa 2021ss. 480
Poszukiwana przez okupanta niemieckiego za „Nieznany kraj”, walczyła słowem i czynem, wybierając wszelkie możliwe formy aktywności: od współpracy z „Biuletynem Informacyjnym” po ratowanie żydowskich dzieci. Pozostawiając prozę powieściową, podjęła twórczość doraźną, interwencyjną, czasem szokującą, w której wzniosłość przełamywała się z potocznością. Z tego bogactwa najbardziej znany jest „Protest”, który do dzisiaj budzi sprzeczne uczucia i wywołuje gorące dyskusje, nie dając wszakże wyobrażenia o całości twórczego dorobku Kossak z tego okresu. Podobnie jak „Dekalog Polaka”, wciąż niesłusznie zawłaszczany dla doraźnych celów politycznych.
Próbę pokazania całości i stworzenia właściwego tła dla wymienionych powyżej tekstów podjęła Mirosława Pałaszewska, przygotowując obszerny wybór owej publicystyki i poprzedzając ją interesującym wstępem. W tomie pomieszczono także opowiadania, które wprawdzie napisane zostały już po wojnie, ale tematycznie dobrze współbrzmią z pozostałymi wypowiedziami.
Książka stanowi właściwie drugie wydanie zbioru „W Polsce podziemnej” z 1999 r., jednak bez słowa Władysława Bartoszewskiego i bez „Gościa oczekiwanego”, co należy uznać za dużą stratę. Tym bardziej że widowisko powstałe w 1942 r. pięknie komponuje się z felietonem z roku 1943, rozpowszechnianym w formie ulotki „...byłem głodny...”. Współczesność dopisała do całości zdumiewający kontekst, gdyż słowa: „Przyjmując w dom wygnańców, niech nikt sobie nie wyobraża, że wyświadcza łaskę, że jest czyimś dobrodziejem. To nie łaska, to obowiązek. Nie dobrodziejstwo, lecz powinność” – są i dzisiaj aktualne, podobnie jak w tamtym czasie.
Książka została bardzo ładnie wydana i starannie zredagowana. Dobrze, że teraz właśnie trafia do czytelnika, który wyniesie z niej niejedną korzyść, ale też satysfakcję, jaką daje znakomita lektura.
Krystyna Heska-Kwaśniewicz
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.