Mimo wojny sztuka żyje

Grzegorz Kozakiewicz

publikacja 20.07.2022 22:12

Z lwowskiego Muzeum Narodowego i Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki przybył dziś do Krakowa transport niecodzienny. Obrazy Mychajła Bojczuka i Luny Drexler oraz rzeźba Janiny Reichert-Toth uświetnią wystawę "Nowy początek. Modernizm w II RP", którą będziemy mogli oglądać od 29 lipca w krakowskim Muzeum Narodowym.

Mimo wojny sztuka żyje Grzegorz Kozakiewicz Do Krakowa przywieziono m.in. rzeźbę "Lotnik" Janiny Reichert-Toth. Jej zmonumentalizowana wersja była przeznaczona do ustawienia na cmentarzu Łyczakowskim.

Międzynarodowy przewóz dzieł sztuki to zawsze przedsięwzięcie nieproste. Ryzykowne nawet w najbardziej komfortowych warunkach. Wypadek zawsze może się wydarzyć. A co dopiero, kiedy transport odbywa się na terenie działań wojennych. Dogadanie się z brokerami na temat ubezpieczenia transportu cennych dzieł przez teren wojny było w zasadzie niemożliwe. A jednak udało się.

Zobaczyliśmy rozpakowywanie cennych artefaktów, które będą z pewnością mocnymi punktami powstającej wystawy. To kolejna z serii "4 × nowoczesność" wystawa w NMK, pokazująca sztukę nowoczesną w wykonaniu polskich artystów XX i XXI wieku. Ekspozycja obejmie wszystkie właściwie dziedziny sztuki - od architektury począwszy, poprzez rzeźbę, malarstwo, grafikę i meble, po fotografię, najnowszą ze sztuk pięknych, prawdziwe dziecko XX wieku. - Jest to niezwykłe przedsięwzięcie wystawiennicze; sprowadzamy obiekty z całej Polski, a także z Ukrainy, żeby pokazać różnorodność i skalę osiągnięć tamtych lat - podkreślił dyrektor MNK prof. Andrzej Szczerski.

Wypożyczone na wystawę dzieła ze zbiorów ukraińskich to ikona "Prorok Eliasz" i akwarela przedstawiająca księżną Jarosławnę autorstwa Mychajła Bojczuka, "Autoportret w świątyni" Luny Drexler oraz rzeźba "Lotnik. Projekt pomnika na Cmentarz Łyczakowski" Janiny Reichert-Toth. - Pokazujemy wyjątkowy wybór arcydzieł tego czasu; takiego zespołu nigdy jeszcze w Krakowie nie widziano i z pewnością się już nie powtórzy, bo to unikatowa okazja, żeby te wszystkie dzieła zobaczyć w takiej konfiguracji - ocenił prof. Szczerski. Jego zdaniem, prezentowany na ekspozycji obraz modernizmu jest o wiele bardziej dynamiczny i zróżnicowany niż ten, do którego przywykliśmy - pozwala zapoznać się zarówno z dziełami awangardowymi, jak tradycjonalistycznymi, prezentuje obiekty z dziedziny architektury i sztuk wizualnych, a także meble i elementy wyposażenia mieszkań, rzeczy rzadko postrzegane jako awangardowe dzieła sztuki.