W weekend w tv i na VOD: Młodzi gniewni

Piotr Drzyzga

publikacja 28.11.2022 13:25

Jeden z większych filmowych hitów - a może wręcz hiciorów - lat ’90.

Michelle Pfeiffer JeremiahChristopher / CC 2.0 Michelle Pfeiffer
Chyba najważniejsza i najbardziej pamiętna rola aktorki to właśnie ta w "Młodych gniewnych" z 1995 roku.

Także za sprawą rapera Coolio i jego przebojowego „Gangsta's Paradise”, który wciąż przecież jeszcze regularnie emitowany jest przez stacje radiowe, a i klip do tej piosenki to jeden z teledysków wszech czasów. Pokolenie MTV się kłania.

No i ta pamiętna, ikoniczna rola Michelle Pfeiffer, wcielającej się tu nauczycielkę „na zesłaniu”. W szkole do której uczęszczają tytułowi „młodzi gniewni”. Dzieciaki z getta, na których wszyscy już dawno postawili krzyżyk. Bo co z nich może wyrosnąć? Przyszli bezrobotni? Drobni złodzieje? Dealerzy narkotyków? Prostytutki? Nieletnie matki?

Tak mniej więcej szufladkuje się tę dzielnicę. Ale „kto wie, może właśnie te opłotki, nie wielkie centra, są sercem dzisiejszego świata?” – zastanawiał się Andrzej Macura, pisząc o lubującym się w peryferiach papieżu Franciszku. I może właśnie z takiej „peryferyjnej perspektywy” warto spojrzeć na ten film.

Film, który, jak wiele innych w historii kina, za bohatera ma pedagoga, który potrafi porwać lub – jak w tym przypadku wyrwać – z apatii, beznadziei, spisania na straty.

Młodzi kontra starzy. Biali kontra kolorowi. Popkultura kontra literatura wysoka. Ci, którym jeszcze się chce, w opozycji do tych, którzy już dali sobie spokój i próbują się nie wychylać, byle tylko dociągnąć do emerytury… W tym filmie aż roi się od podobnych opozycji. I oczywiście od początku wiadomo komu kibicujemy i za kogo trzymamy kciuki, by wszystko się udało.

Udało się z pewnością reżyserowi, Johnowi N. Smithowi. Kanadyjczykowi od lat specjalizującemu się w trudnej tematyce społecznej, którego twórczość nie była jednak znana masowej widowni. „Młodzi gniewni” to jego największy komercyjny sukces i najbardziej znany film.

Inaczej rzecz miała się ze scenarzystą, Ronaldem Bassem, który stworzył lub współtworzył takie hollywoodzkie hity, jak „Osaczeni” „Sypiając z wrogiem”, „Rain Man”, „Kiedy mężczyzna kocha kobietę”, czy „Między niebem a piekłem” z Robbinem Williamsem. Tym samym, który wcześniej, w 1989 roku, także wcielił się w charyzmatycznego nauczyciela w równie kultowym co „Młodzi gniewni” filmie, czyli w „Stowarzyszeniu umarłych poetów”. Ale to już zupełnie inna historia…

*

W sobotę 3 grudnia o 15:25 „Młodych gniewnych” wyemituje stacja Stopklatka. Powtórka w niedzielę 4 grudnia o 20:00 na tym samym kanale. On-line film jest dostępny w loomi.tv    

Tekst z cyklu Filmy wszech czasów