Portret artysty z czasów młodości

Edward Kabiesz

GN 51-52/2022 |

publikacja 22.12.2022 00:00

Steven Spielberg tchnął w kino, które w latach 70. XX w. przeżywało stagnację, nowe życie.

Gabriel LaBelle w roli zafascynowanego kinem Sammy’ego Fabelmana. Materiały prasowe Gabriel LaBelle w roli zafascynowanego kinem Sammy’ego Fabelmana.

Trudno przecenić znaczenie Stevena Spielberga w historii współczesnego kina. Rozpoczął swoją karierę w czasie, kiedy coraz więcej widzów wybierało telewizję.

Spielberg na ratunek

Wierzył w siłę kina, ale uważał, że chociaż od strony technicznej poszło znacznie do przodu, to kiepskie fabuły i mało ciekawi bohaterowie coraz mniej interesują widzów. Eksperymentował z kinem od dzieciństwa, by z czasem stać się jednym z najbardziej wpływowych reżyserów na świecie, a jego kolejne filmy osiągały niewyobrażalne wprost sukcesy kasowe. Można z pewną przesadą powiedzieć, że młody jeszcze Spielberg, któremu zależało przede wszystkim na widzach, uratował kino. Oczywiście nie on sam, bo nie można zapomnieć np. o George’u Lucasie, twórcy „Gwiezdnych wojen”. „Chcemy kręcić filmy, jakie sami kiedyś oglądaliśmy” – deklarowali obaj twórcy.

Spielberg z pewnością jest najważniejszym reżyserem tzw. Kina Nowej Przygody, które stawiało na widowiskowość i dynamiczną, pełną zwrotów akcję, odwołując się do różnych gatunków kina rozrywkowego. Były to filmy adresowane do całej rodziny, dlatego nie zawierały scen wyrazistej przemocy ani też erotyki. Nie brakowało w nich natomiast humoru.

Reżyser swój talent ujawnił wcześniej, realizując m.in. „Pojedynek na szosie” i „Sugarland Express”, filmy akcji o niewielkim budżecie, które dowiodły, że mimo młodego wieku posiada niesamowitą sprawność warsztatową. To była dopiero przygrywka do tego, co nastąpiło później. W 1975 r. wszedł na ekrany film, który wyznaczył nowe standardy kina popularnego. „Szczęki”, ekranizacja bestsellerowej powieści Petera Benchleya, opowieść o rekinie ludojadzie z pamiętną kreacją Roya Schneidera, siały przerażenie wśród widzów kinowych. Rekordowe wpływy kasowe – ponad dwa miliardy w przeliczeniu na dzisiejszą wartość dolara – sprawiły, że Spielberg mógł realizować tylko te tematy, które naprawdę go interesowały. Odrzucił propozycję nakręcenia sequelu „Szczęk” i dwa lata po ich premierze na ekrany wszedł kolejny wielki hit reżysera, „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”.

Obraz „Poszukiwacze zaginionej arki” z 1981 roku, nakręcony we współpracy z Lucasem, zapoczątkował cały cykl filmów z Indianą Jonesem, w którego wcielił się Harrison Ford. Kolejny film reżysera, „E.T.”, w którym mały chłopiec zaprzyjaźnia się z kosmitą i pomaga mu wrócić do domu, dzisiaj jest już produkcją kultową.

Pozytywne przesłanie

Spielberg jeszcze kilkakrotnie z sukcesem wracał do tematyki science fiction, ale realizował też filmy różnorodne gatunkowo, w tym historyczne, dramaty i animowane. Uznanie przyniosły mu dramaty wojenne, spośród których największy rozgłos uzyskały „Lista Schindlera” i „Szeregowiec Ryan”. Z pewnością ten ostatni jest filmem przełomowym w tym gatunku, a jego wpływ na późniejsze produkcje podejmujące temat wojny jest niewątpliwy. To zasługa zastosowanej przez reżysera nowatorskiej techniki filmowej. Dramatyczna, długa sekwencja lądowania na plaży Omaha była czymś nowym w historii kina. Niezwykle wiarygodna sceneria, wszędobylska kamera filmująca rozgrywające się wydarzenia i naturalizm scen walk szokowały widzów. Spielberg przedstawił wojnę w sposób realistyczny, pokazując, czym naprawdę była.

Z filmów historycznych na uwagę zasługuje mniej znany, chociaż godny uwagi „Amistad” z 1997 roku. Oparty na faktach obraz opowiada o procesie niewolników, którzy w 1838 roku opanowali przewożący ich hiszpański statek. Reżyser podkreśla rolę Kościołów chrześcijańskich w walce o zniesienie niewolnictwa, o czym dzisiaj się często zapomina.

W bogatej filmografii reżysera znalazły się również dramaty współczesne, chociaż nie wszystkie do końca udane. Musimy pamiętać, że Spielberg jest producentem również wielu innych filmów, seriali telewizyjnych, w tym „Kompanii braci” i „Pacyfiku”, a także gier komputerowych. Bez przesady można przyjąć, że stał się najbardziej wpływową osobistością w branży rozrywkowej na świecie.

Reżyser w swoich filmach mitologizował Amerykę. Jego bohaterowie zmagający się z zagrożeniem, czasami na skalę globalną, wychodzą zwycięsko z najbardziej niebezpiecznych sytuacji. To pozytywne przesłanie z pewnością miało dla odbioru jego filmów ogromne znaczenie. Nie znaczy to, że wszystkie jego filmowe dokonania przyjmowano bezkrytycznie – czasem zarzucano mu sentymentalizm. Dla współczesnego widza, szczególnie młodszego, to wszystko, co reżyser wniósł w rozwój kina, jest już oczywistością, nie zawsze kojarzoną z postacią Spielberga.

Perfekcyjny dramat

Nie mam wątpliwości, że dramat „Fabelmanowie” należy do jego najlepszych filmów. Pozwala nam zrozumieć, jak wiele wątków przewijających się w jego produkcjach wiąże się z biografią reżysera. Film, którego akcja rozgrywa się w latach 60. i 70. XX w., opowiada o dzieciństwie i wczesnej młodości Sammy’ego Fabelmana, będącego alter ego reżysera. Rozpoczyna się w roku 1952, kiedy rodzice zabierają chłopca do kina na „Największe widowisko świata” Cecila B. DeMille’a. Zafascynowany pewną sceną Sammy zaczyna kręcić swoje własne filmiki 8-milimetrową kamerą, z czasem angażując do udziału w nich swoje młodsze siostry. Ojciec niechętnie podchodzi do poczynań syna, natomiast matka, która kiedyś chciała być pianistką, udziela mu wsparcia. Kiedy ojciec otrzymuje nową pracę, rodzina przeprowadza się do Phoenix w Arizonie. Towarzyszy im Bennie, współpracownik ojca i przyjaciel rodziny.

Dalszy ciąg filmu rozgrywa się później, kiedy Sammy jest już nastolatkiem. Jego filmowe fascynacje pogłębiły się, z udziałem przyjaciół i rodziny kręci bardziej rozbudowane amatorskie fabuły.

Film koncentruje się na osobistych przeżyciach bohatera, związanych z rodzinnym dramatem, pierwszą miłością i szkołą, gdzie jako jedyny Żyd był obiektem prześladowań. Bohaterką wątku miłosnego jest protestantka, która w dość osobliwy sposób próbuje nawrócić Sammy’ego. Obok motywu związanego z filmowymi zainteresowaniami bohatera równie ważna jest kwestia relacji między jego rodzicami. Tu istotną rolę odgrywa kamera filmowa. Okazuje się narzędziem ujawniającym rodzinne sekrety i w decydujący sposób wpłynie na życie i twórczość Sammy’ego. Po obejrzeniu filmu nie mamy wątpliwości, że temat rodziny w kryzysie pojawia się w filmach Spielberga nieprzypadkowo. O wszystkich tych sprawach „Fabelmanowie” opowiadają w sposób subtelny i wyważony, a całość została zrealizowana, podobnie jak wiele innych filmów reżysera, perfekcyjnie. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.