Wojna i my

GN 1/2023 |

publikacja 05.01.2023 00:00

Jak pisać zakończenie? – pyta autor retorycznie. Nie ma odpowiedzi. Nie znamy końca.

Jakub Maciejewski
Wojna. Reportaż z Ukrainy
Biały Kruk
Kraków 2022
ss. 312 Jakub Maciejewski Wojna. Reportaż z Ukrainy Biały Kruk Kraków 2022 ss. 312

Dotarł tam jako jeden z pierwszych. Na ponad 140 dni. Zna koszmar donbaskiego frontu, był razem z mieszkańcami Kijowa podczas bombardowań, widział ślady ludobójstwa w Iziumie, obozu koncentracyjnego w Jagodnem, gdzie mordowano Ukraińców. Gdyby nadal czekać, nie powstałaby żadna książka. W chwili, gdy elegancko wydana, z blisko 80 zdjęciami, trafia w nasze ręce, on chyba też tam jest.

W jego opowieści doniosłym słowem jest „my”. W Kijowie, Czernihowie, Donbasie. „My” towarzyszymy ukraińskim wojskowym podczas zwiadów, patroli. Jesteśmy przy ratownikach medycznych, obserwujemy życie cywili. „Ale »my« często oznaczało – pisze Maciejewski – mnie i Vlada”. To młody operator, fotograf, który z humorem woła: „Ja już jestem prawie Polakiem”. Dołączał Roma, kolega po fachu. W Charkowie „my” to Andrzej z PAP, który fotografując w Stojance, rwie się z aparatem reporterskim mimo ostrzału snajpera pod rosyjskie czołgi. „Musiałem go trzymać za kołnierz” – wspomina dziennikarz.

To pierwszy tak obszerny reportaż z tej wojny, który ukazuje się w Polsce. Autor jest znany z tego, że współczesną akcję umie łączyć z procesami historii. Rosję, Ukrainę, Mołdawię i Polskę ukazywał zwykle w perspektywie tradycji, kodów kulturowych. Od 24 lutego 2022 r. podgląda świat spod ruin. Kto jest na froncie z „nami”? Rodacy, którzy przyjechali, aby być. Do Buczy, Irpienia. Słuchali łamiących się głosów. Przyjaciele, którzy pomagali na odległość. Dziennikarze, prezenterzy telewizyjni myślący podobnie. Jak podziękowania padają nazwiska. To była wspólna misja. „»My« to także widzowie, czytelnicy” – zaznacza publicysta. „Podchodziliście z zapewnieniem o modlitwie” – wspomina.

Reportaż o bestialstwie. O tym, ile znaczy wstawiennictwo, uczestnictwo. O wyprawie po duchowy status Ukrainy i Polski do piekła – w imię prawdy. Dobrze, że powstała książka z frontu, rzecz o szczególnej krucjacie. Koniec jest blisko. Czy ma to znaczenie, gdzie dokładnie?

Aneta M. Krawczyk

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.