Morał Maestra

GN 3/2023 |

publikacja 19.01.2023 00:00

Birutė Jonuškaitė w powieści „Maestro” kreśli portret wewnętrzny malarza, którego można uznać za ikonę każdego zajmującego się sztuką.

Birutė Jonuškaitė to litewska pisarka urodzona w Polsce. HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ Birutė Jonuškaitė to litewska pisarka urodzona w Polsce.

Po lekturze „Maestra”, będącego dalszym ciągiem napisanej kilka lat wcześniej „Maranty”, nasuwa się myśl, że dla każdego twórcy najważniejszą, otwierającą na prawdę o sobie siłą jest miłość.

Tytułowemu bohaterowi, który przez lata sprawiał wrażenie, jakby miłość lekceważył, ofiaruje ją późno odnaleziona wnuczka Rasa, też malarka. Jak można się domyślać, artysta miał wiele kobiet, ale dopiero to bezinteresowne uczucie pozwala mu odkryć, że jest w stanie – na starość, z całym zmęczeniem zachwytami i cierpieniem życia – czuć, wchodząc w przebudzającą, głęboką relację. Bo choć przez lata uważał „że zbliżyć się do drugiego człowieka, podobnie jak do świata, można tylko przez ciało”, nagle odkrył, jak wielkie znaczenie ma niedoceniany kontakt duchowy. Nawet jeśli na zewnątrz nie widać, z jak istotnymi więziami mamy do czynienia, bo przecież jego kontakty z wnuczką na oko były burzliwe, pełne kłótni i starć.

Rasa odpowiada na ukryte uczucie, utrwalając dziadka na setkach portretów, choć po jego śmierci wyznaje: „Żadnego z tych Maestrów nigdy nie przytuliłam. Żadnemu nie powiedziałam, że go kocham”. A jednak jej miłość wygrywa próbę czasu, trwając w tych wizerunkach, a zwłaszcza w jednym, podpisanym „Najukochańszy dziadek”, którego postanawia nigdy nikomu nie oddać, jak samego uczucia. „Jak można kochać kogoś takiego jak Maestro?” – zadaje sobie pytanie czytelnik, przyglądający się temu cynikowi z ironicznym uśmiechem, emanującego niewymuszoną elegancją.

Nikogo nie dziwi, że ktoś taki przytacza mądrość wieszcza Krasińskiego: „Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością”, bo to kwintesencja jego natury. A jednak okazuje się, że miłość do wnuczki i malowania, które stało się jego życiem, ocala. Taki morał płynie z powieści litewskiej pisarki i warto go przyjąć za przesłanie.

Barbara Gruszka-Zych

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.