publikacja 13.04.2023 00:00
W marcu 1938 r. członkowie Związku Polaków dumnie paradowali ulicami Berlina.
Stefan Skrzypczak
Historia Związku Polaków w Niemczech jest praktycznie nieznana. A przecież była to organizacja niezwykle ważna dla Polonii niemieckiej. Kto z nas wie, że jeszcze w marcu 1938 r. w Berlinie odbył się szeroko nagłośniony I Kongres Związku Polaków w Niemczech? I to gdzie? W berlińskim Theater des Volkes, gdzie królowała w tym czasie nazistowska sztuka. Nie dość tego: członkowie związku paradowali dumnie ulicami Berlina i Poczdamu. W dokumencie Stefana Skrzypczaka „Związek Polaków w Niemczech – Polska jest naszą matką”, prócz wielu rozmów z historykami, znalazły się fragmenty archiwalnych materiałów filmowych, jak i obszerne nagrania dźwiękowe dokumentujące przebieg kongresu. To właśnie wtedy ks. Bolesław Domański w swoim przemówieniu przedstawił pamiętne „Pięć prawd Polaków”.
Od chwili powstania Związek upominał się o prawa Polaków w Niemczech. „W Niemczech ludności polskiej było około półtora miliona. Spis z 1925 r. wykazał, że 500 tys. to mieszkańcy zachodniej części Górnego Śląska, czyli Opolszczyzny” – mówi w filmie prof. dr hab. Michał Lis. – „Prawa te oficjalnie były gwarantowane w okresie nazizmu”. Wojciech Poczachowski, dyrektor Instytytu Polskiego w Düsseldorfie, dodaje, że „Niemcy były generalnie państwem praworządnym, więc wykorzystując pewne luki prawne, można było coś dla polskiej mniejszości osiągnąć. Powstawały towarzystwa śpiewacze, stowarzyszenia społeczne. Polacy stanowili najsilniejszą mniejszość w państwie niemieckim 1933–1939”.
Z czasem sytuacja się pogarszała. „Tuż przed II wojną światową ziemie przygraniczne zostały objęte specjalnym dekretem, który utrudniał tu Polakom mieszkanie. Zaczęły się szykany, przymusowe odbieranie majątków, sprzętów, nakazywano wyprowadzkę” – wyjaśnia dr Bartosz Jan Kuświk, dyrektor Instytutu Śląskiego. Dokument Skrzypczaka przedstawia historię Związku Polaków od chwili jego powstania aż do delegalizacji przez władze III Rzeszy.
Edward Kabiesz
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.