O czytaniu książek…

Waldemar Hass

publikacja 23.04.2011 07:15

Alarm! Statystycznie zbyt mało czytamy! W moim mieście jest jedna księgarnia (firma) z prawdziwego zdarzenia, kilka punktów handlowych, głównie po marketach (nowości wydawnicze między skarpetkami a promocją czekoladek) oraz czasem jakieś sezonowe stoisko z podręcznikami.

O czytaniu książek… Derrick Coetzee / CC 2.0 Czytajmy – ojczyzna w potrzebie! Czytajmy dla siebie…

Są wprawdzie biblioteki, ale one mają swoje kłopoty, np. problem z dostępnością tytułów. Biorąc pod uwagę różne elementy tej czytelniczej układanki – począwszy od cen książek, przez system edukacji szkolnej, po ich obecne, kulturowe znaczenie – sądzę, że jesteśmy wpychani głównie przez decydentów w jakąś cywilizacyjną przepaść.

Wielu z nich ma – jak się zdaje – ten sam kłopot, co bohaterka anegdoty, opowiadającej o starym, oksfordzkim profesorze Garrod (przytoczonej w biografii J.R.R. Tolkiena przez Michaela Corena), w kontekście pierwszej wojny światowej.

Otóż „(…) pewna dama natknęła się na niego, gdy czytał książkę w oksfordzkiej księgarni. Oburzona zapytała, dlaczego wraz z innymi nie jest na froncie we Francji, broniąc cywilizacji. »Szanowna pani – odparł profesor, ledwie unosząc głowę znad książki – to ja jestem cywilizacją«”.

Czytajmy – ojczyzna w potrzebie! Czytajmy dla siebie…