Błogosławiony Carlo Acutis wzorem do naśladowania dla ludzi w różnym wieku – filmowe świadectwa

Edward Kabiesz

GN 19/2023 |

publikacja 11.05.2023 00:00

Dlaczego 15-letni chłopiec mówi o swojej śmierci z uśmiechem na twarzy?

„Moim przeznaczeniem jest śmierć” – mówi Carlo. Matka znalazła tę wypowiedź dopiero po jego śmierci. „Moim przeznaczeniem jest śmierć” – mówi Carlo. Matka znalazła tę wypowiedź dopiero po jego śmierci.
carloacutis.pl

Opowieść Waltera Gomeza, wykorzystywanego seksualnie 10-latka, to jedno z kilku poruszających świadectw, które znajdziemy w najnowszym dokumencie José Marii Zavali poświęconym postaci bł. Carla Acutisa.

Czułem się niegodny

„Uwierzyłem w kłamstwa mojego oprawcy. Jako akolita czułem się niegodny. Bałem się osób tej samej płci” – wspomina po latach Walter. Ratunku szukał w internecie, a konkretnie na YouTubie, gdzie ogląda filmy o świętych. Pomoc znalazł, kiedy natrafił na Carla Acutisa, jednego z najmłodszych błogosławionych w Kościele katolickim, prawdziwego geniusza internetu. Należy pamiętać, że Acutis działał w czasach, kiedy internet nie był jeszcze tak rozwinięty jak dzisiaj. Jednak 15-latek już wtedy zdał sobie sprawę, że sieć może być znakomitym narzędziem w ewangelizacji. Nie bez powodu papież Franciszek w swojej adhortacji apostolskiej, wskazując Carla jako przykład dla młodzieży, napisał, że „właściwie wykorzystywany internet może nieść Ewangelię, przekazywać wartości i piękno”, czego świadectwem jest przypadek Waltera Gomeza. Faktem jest, że obecnie bł. Carlo Acutis cieszy się ogromną popularnością wśród młodzieży, ale nie tylko wśród niej. Stał się wzorem do naśladowania dla ludzi w różnym wieku, czego dowodzą świadectwa zamieszczone w filmie. Spotkanie z nim, oczywiście nie fizyczne, lecz duchowe, całkowicie zmieniło ich życie.

Carlo zaistniał nawet w pop­kulturze, stając się bohaterem wydanego w Stanach Zjednoczonych przez wydawnictwo Voyage Comics i Instytut Augustiański w 2022 roku komiksu „Cyfrowy apostoł: Carlo Acutis i Eucharystia”. „Jako nastolatek miałem podobne doświadczenia jak Carlo Acutis. O cudach eucharystycznych dowiedziałem się z wystawy zaprojektowanej przez Carla, która jakiś czas temu objeżdżała Stany Zjednoczone, ale wówczas nie wiedziałem, kto był jej autorem” – powiedział autor książki Philip Kosloski w wywiadzie dla Catholic News Agency. „Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy o nim usłyszałem, byłem zafascynowany nim i jego życiem. Tym, że już jako nastolatek miał głębokie nabożeństwo do Eucharystii i zachwycał się cudami eucharystycznymi”.

„Niebo nie może czekać. Historia Carla Acutisa” jest pierwszym długometrażowym filmem dokumentalnym poświęconym błogosławionemu nastolatkowi. W Hiszpanii film wyświetlany był w kinach, a w repertuarze polskich kin znajdzie się już wkrótce. Reżyser José María Zavala jest dziennikarzem i autorem wielu książek o tematyce religijnej, w Polsce mogliśmy obejrzeć jego dokumenty „Tajemnica Ojca Pio” i „Wojtyła. Śledztwo”.

Święty z koszyczka

„Moim przeznaczeniem jest śmierć” – mówi z uśmiechem Carlo i spogląda w niebo. Nikt nie wiedział, że nagrał tę scenę, którą widzimy na początku filmu. „Znalazłam to nagranie na jego komputerze dopiero po jego śmierci. Pewnego ranka obudziłam się i usłyszałam wewnętrzny głos mówiący: »Testament«. Pomyślałam: kto wie, może Carlo zostawił testament. Idę do jego pokoju i nic nie znajduję. Przypadkiem otwieram jego komputer i zauważam to nagranie” – wspomina w filmie Antonia Salzano, matka chłopca. „Wierzę, że była to inspiracja od Boga, by dać mi do zrozumienia, że śmierć Carla jest częścią większego planu. Od dzieciństwa mówił, że umrze, bo pęknie mu żyła w głowie. Zmarł na wylew krwi do mózgu. Powtarzał: »Zawsze będę młody«. Nie rozumieliśmy go”.

Rzeczywiście można się zastanawiać, dlaczego 15-letni chłopiec mówi o swojej śmierci z uśmiechem na twarzy. Dokument Zavali przynajmniej w części pozwala zrozumieć tę tajemnicę, bo nie jest zwykłą biografią, ale raczej biografią duchową. Opartą na faktach i relacjach osób, które znały Carla osobiście lub odkrywały go po jego śmierci, kiedy stał się ich przewodnikiem w drodze do Boga.

Carlo żył Eucharystią, o czym opowiadają świadkowie występujący w filmie. Krótko przed chorobą, gdy jeszcze nie zdiagnozowano raka i wydawało się, że to tylko grypa, powiedział, że ofiaruje swoje cierpienie za „papieża i Kościół, aby nie iść do czyśćca, ale prosto do raju”. Nazwał wówczas Eucharystię „drogą do nieba”. Wagę, jaką przykładał do Eucharystii, obrazuje m.in. wystawa na temat uznanych przez Kościół cudów eucharystycznych. Na pomysł wystawy, która miała pomagać innym we wzmacnianiu ich wiary, wpadł w 2002 roku. Przygotowywał ją, z pomocą rodziny, przez prawie dwa i pół roku. Do dzisiaj wystawa prezentowana była na pięciu kontynentach, a w samych Stanach Zjednoczonych gościła w tysiącach parafii i na ponad 100 uniwersytetach.

Jak wspomina matka Carla, jej syn od 13. roku życia wykazywał żywe zainteresowanie wiarą, czytał Biblię i żywoty świętych. Opowiada też o niezwykłym wydarzeniu, jakie miało miejsce w roku jego śmierci. W Mediolanie corocznie losuje się z koszyczka świętego będącego następnie opiekunem osoby, która go wybrała. „Carlo zawsze losował Maryję Dziewicę, Świętą Rodzinę, św. Józefa. Byliśmy nawet trochę zazdrośni. Ale w 2006 roku po raz pierwszy wylosował św. Aleksandra Sauliego, biskupa wywodzącego się z zakonu barnabitów, patrona młodzieży studenckiej… Carlo zmarł dokładnie w dniu wspomnienia tego świętego”.

Matczyna opowieść

Film José Marii Zavali zbudowany został na opowieści Antonii Salzano, matki Carla, czyli osoby, która znała go najlepiej. „Żył komputerami i grami wideo, ale narzucił sobie wstrzemięźliwość i grał tylko godzinę dziennie. Kochał muzykę klasyczną i nowoczesną. Czajkowskiego i Vivaldiego… Zawsze był dojrzalszy niż inne dzieci. Jego wiek biologiczny nie odpowiadał intelektualnemu. Nauczył się czytać w wieku 4 lat” – mówi w filmie matka. Podkreśla też, że przywiązywał ogromną wagę do Mszy Świętej i Komunii Świętej. Zanim gdzieś pojechali, zawsze sprawdzał, czy w danym miejscu jest kościół, by móc uczestniczyć w Eucharystii. Twierdził, że do tabernakulum powinny się gromadzić kolejki, bo tam mieszka Bóg. Mama Carla, jak sama wspomina, była wówczas z dala od Boga i Kościoła. Na tematy religijne Carlo rozmawiał ze swoją opiekunką o polskich korzeniach. Ona również nauczyła go modlitwy i zaszczepiła w nim miłość do Maryi.

Ta płynąca prosto z serca, pełna pasji relacja odkrywa przed nami duchową drogę, jaką przebył jej syn, poczynając od czasów dzieciństwa aż do śmierci, która zaskoczyła najbliższych, ale której on sam się spodziewał. O Carlu i jego dziedzictwie, które po sobie pozostawił, opowiadają m.in. dziennikarka z Argentyny, jego nauczyciele czy hinduski chłopiec nawrócony na katolicyzm.

Carlo zmarł 12 października 2006 roku i zgodnie ze swoim życzeniem został pochowany na cmentarzu w Asyżu. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2013 roku, a w 2020 roku został ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego. Do jego grobu pielgrzymują obecnie tysiące wiernych, a wiele świadectw potwierdza jego wstawienniczą moc. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.