Kiedyś film „Listy do Boga” został wydany na płycie DVD, teraz możemy obejrzeć go na platformie vod.tvp.pl. I bardzo dobrze, bo jest jednym z ciekawszych filmów religijnych, a takich jest tam niewiele, chociaż platform z filmami przybyło sporo.

Scenariusz „Listów do Boga” został oparty na prawdziwej historii wyjątkowego chłopca – Tylera Doughtie – z tym, że wprowadzono też wątki fikcyjne. Postacią fikcyjną jest zmagający się z alkoholizmem pocztowiec Brady McDaniels, w którego ręce trafiają tytułowe listy do Boga.

Bohater filmu, Tyler Doughtie, urodził się w 1995 roku w Nashville. W styczniu 2003 roku wykryto u niego rdzeniaka, złośliwy nowotwór móżdżku, występujący zazwyczaj u dzieci. Kilka tygodni później chłopiec przeszedł operację, serię naświetlań i cztery miesiące chemioterapii. Objawy choroby ustąpiły, ale po 8 miesiącach, w maju 2004 roku, nastąpił jej nawrót i Tyler znowu trafił do szpitala. Jego historia stała się w Nashville bardzo głośna, kiedy okazało się, że Julie Buchanan, przewodnicząca fundacji zbierającej środki na leczenie chłopca, część z nich zdefraudowała.

Otoczony kochającą rodziną i wspierany przez lokalną społeczność chory na raka ośmiolatek codziennie dzielnie toczy batalię ze straszliwą chorobą. W Bogu, który jest adresatem jego pisanych codziennie listów, widzi przyjaciela i nauczyciela. Listy trafiają w ręce Brady McDanielsa, listonosza z problemami, który znalazł się na rozdrożu życia. Początkowo McDaniels nie bardzo wie, co zrobić z adresowanymi do Boga listami, ale decyzja, którą ostatecznie podejmie, stanie się swoistym świadectwem siły ducha i niezachwianej wiary chłopca.

Ojciec chłopca, Pat Doughtie, który troskliwie opiekował się synem przez cały czas choroby, stracił pracę i dom. Zdecydował się napisać najpierw książkę, a później ukończył kurs scenopisarstwa i wkrótce napisał scenariusz „Listów do Boga”, którym zainteresował się reżyser David Nixon. Patrick został współreżyserem filmu.

Edward Kabiesz