Kiedy w 2021 roku na ekrany kin weszła „Lokatorka” Michała Otłowskiego napisałem, że film budził jednak niedosyt z kilku powodów. Sylwetki bohaterów zostały zarysowane szczątkowo, bez psychologicznego pogłębienia, były jednowymiarowe. W filmie, który był przecież dramatem kryminalno-obyczajowym, brakowało emocji i napięcia, miejscami kulała też dramaturgia. Niektóre sceny nie do końca były zrozumiałe, jak gdyby wyrwane z kontekstu. Film poruszał ważny temat, którym jakiś czas temu żyła Polska, ale za bardzo trącił publicystyką.

O wiele lepiej ogląda się czteroodcinkowy miniserial „Lokatorka”, stanowiący rozszerzoną wersję filmu Otłowskiego. Pierwszy odcinek zostanie wyemitowany w TVP 1 już 12 września, a na razie możemy go obejrzeć przedpremierowo na vod.tvp.pl. Jest dłuższy od filmu o prawie 50 minut, co pozwoliło reżyserowi na bardziej wyrazistą charakterystykę postaci, ich motywacji, a sama akcja stała się bardziej czytelna.

Scenariusz filmu i serialu nawiązuje do tajemniczej śmierci Jolanty Brzeskiej (w filmie to Janina Markowska), działaczki społecznej zaangażowanej w obronę ofiar tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Serial nie jest fabularną rekonstrukcją wydarzeń, nazwiska bohaterów zostały zmienione.

Jednak Markowska nie jest pierwszoplanową bohaterką filmu Otłowskiego. Jest nią Anna Szerucka, policjantka prowadząca śledztwo w sprawie jej śmierci. Mimo wielu przeszkód, w tym ze strony przełożonych, policjantka usiłuje rozwikłać sprawę zbrodni. Tak naprawdę nikomu nie zależy na prawdzie. Tropy, jakie odkrywa Szerucka, wskazują, że za całym tym procederem stoją zorganizowane grupy przestępcze i skorumpowani przedstawiciele sądownictwa i palestry. To prawdziwy labirynt nieformalnych powiązań, a Szerucka staje przed murem nie do przebycia.

Edward Kabiesz