Maryja nie całkiem biblijna

Edward Kabiesz


GN 38/2023 |

publikacja 21.09.2023 00:00

Reżyser Guido Chiesa „unowocześnił” wizerunek Matki Boskiej.

▲	Guido Chiesa wykorzystał przekazy biblijne i pozabiblijne, ale przede wszystkim własną fantazję. mat. prasowe ▲ Guido Chiesa wykorzystał przekazy biblijne i pozabiblijne, ale przede wszystkim własną fantazję.

W swoim czasie film „Maryja, matka Jezusa” znalazł się w repertuarze naszych kin. Kiedy go obejrzałem, nie byłem do końca przekonany co do jego zgodności z ewangelicznym przesłaniem. Z pewnością jest on jednak jednym z nielicznych obrazów, w których postacią pierwszoplanową jest Matka Boża. Zwykle Jej postać pojawia się na ekranie często, ale raczej na drugim planie. Kilka z tych filmów, jak np. „Pasja” Mela Gibsona czy „Jezus z Nazaretu” Franco Zeffirellego, było dziełami wybitnymi. Na uwagę zasługuje także „Maria z Nazaretu” Jeana Delannoy, jednego z mistrzów francuskiego kina, który pokazał życie i ofiarę Chrystusa z punktu widzenia Maryi. Z kolei „Maryja – córka swojego syna” Fabrizio Costy i „Maryja, matka Jezusa” Kevina Connora nie wychodziły poza stereotypowe, pozbawione emocji przedstawienie postaci Matki Bożej. 


O ile jednak wymienione filmy przedstawiały Matkę Jezusa mniej lub bardziej zgodnie z przekazami biblijnymi, o tyle Guido Chiesa „unowocześnił” Jej wizerunek. W „Maryi, matce Jezusa” wykorzystał przekazy biblijne i pozabiblijne, ale przede wszystkim własną fantazję, pozbawiając opowieść zaczerpniętą z Biblii elementów religijnych. W filmie osadzonym w wyrazistym kontekście politycznym, a dokładniej rebelii przeciw Rzymowi, jaka wybucha w Galilei, Maryja zostaje poślubiona Józefowi, wdowcowi z dwojgiem dzieci. Patriarchalny układ, w jakim przyszło Jej żyć, budzi sprzeciw Maryi, co oburza ortodoksyjnych kapłanów żydowskich. Przyszła Matka Jezusa walczy, na szczęście tylko słowem, przeciw przedmiotowemu traktowaniu kobiet, a szczególną Jej troskę budzą wymagania uległości, bezwzględnego posłuszeństwa starszym stawiane dzieciom i nakładane na nich kary. Apogeum tej działalności ma miejsce po urodzeniu Jezusa, kiedy Maryja sprzeciwia się obrzędowi obrzezania noworodków, przytaczając argumenty, które sprawiają, że film zmierza w kierunku karykatury. Znajdziemy tu także polski akcent, bo w epizodycznej roli jednego z mędrców wystąpił Jerzy Stuhr. 


Maryja, matka Jezusa, reż. Guido Chiesa, wyk.: Nadia Khlifi, Rabeb Srairi, Mustapha Benstiti, Mohamed Idoudi, Włochy 2010, katoflix.pl

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.