Zespół Buen Camino z Boguchwały na Podgórzu Rzeszowskim, mający już na koncie sporo krążków, tym razem wziął na warsztat wiersze Jakuba Pacześniaka, cenionego poety i tłumacza z języka czeskiego (przekładał m.in. Bohumila Hrabala), również pochodzącego z Boguchwały. Na okładce albumu wykorzystano obraz Stanisława Rusinka, dziadka poety, rzeźbiarza, kamieniarza, a okazjonalnie malarza – oczywiście z Boguchwały. Nie muszę chyba dodawać, skąd pochodził Wacław Sanecki, którego obrazy towarzyszą wierszom w tej starannie wydanej publikacji?

„drzewa mojego dzieciństwa/ wycięte strącone/ orzech grusza śliwa/ jabłonie// ogród z okna kiedyś/ każdego dnia oglądany/ o poranku przebudzony/ zaspokojony zapewniony/ o stałości uczuć// po latach na inny/ widok zamieniony/ surowy chłodny” – pisze Jakub Pacześniak z nostalgią o rodzinnej miejscowości. „nie umiem/ cię ominąć/ nie mogę/ wejść// choć trwasz/ we mnie” – słyszymy z kolei w utworze „stary kościół w Boguchwale”. Na płycie znajdziemy sporo naprawdę dobrej poezji, a muzyka Jerzego Czeluśniaka zaciekawia aranżacyjnym bogactwem. Chwilami kojarzy się trochę z twórczością Marka Grechuty, choć większą rolę odgrywają tu instrumenty dęte. Płyta „Powroty. Drzewa mojego dzieciństwa” to ciekawe wydarzenie w świecie polskiej piosenki poetyckiej.