publikacja 30.11.2023 00:00
Sfotografować stu ludzi z kolejnych roczników to zatrzymać wiek. W „Kalejdoskopie śląskim” Grzegorza Lityńskiego każdy rok patrzy z portretu oczyma innego człowieka.
Grzegorz Lityński
Arkadiusz Pawełek (1968)
Lityński w swoim cyklu sportretował postacie charakterystyczne dla Śląska w jego historycznych granicach, od Goerlitz po Zaolzie. Nie zawsze znane z pierwszych stron gazet, ale warte, by się tam znaleźć. Fotograf wyszukał stu bohaterów urodzonych od 1919 do 2018 roku, żeby na zdjęciach pokazać, jak wielu zwykłych – niezwykłych żyło w tym czasie. Wystawa prezentowana w listopadzie w Oerlinghausen koło Paderborn, w Akademie am Tönsberg, założonej przez wysiedleńców z Dolnego Śląska po II wojnie światowej, ma dodatkową wymowę. Nawiązuje do losów mieszkańców związanych z tą ziemią.
Prezentacja jest też wyjątkową okazją do spotkania z artystą tworzącym rozpoznawalną, autorską fotografię. Lityński uważa, że zdjęcie to wynik doświadczenia i wiedzy życiowej naciskającego spust migawki. Kiedy pytam, jak zrobić dobry portret, odpowiada cytatem z Henri Cartiera-Bressona: „Musisz wejść z aparatem pomiędzy skórę a koszulę fotografowanego”. Niektórzy portretowani musieli być zdziwieni, ile ich ukrytej prawdy autor potrafił ujawnić na zdjęciach. Historie życia i cechy osobowości utrwalonych przez niego postaci można odczytać z ich spojrzeń, odpowiednio dobranych rekwizytów, nawet z kąta padania światła na ich sylwetki. Abp Alfons Nossol, zatrzymany w kadrze między półkami swojej biblioteki, ma twarz, w której widać, że przeczytał zgromadzone wokół książki. Wyłaniająca się z mroku majestatyczna postać Arka Pawełka, który przepłynął pontonem Atlantyk, przywodzi na myśl konterfekty wielkich żeglarzy z czasów Kolumba.
Lityński podzielił cykl na trzy grupy. Pierwszą tworzą „Świadkowie historii”, np. rocznik 1925 reprezentuje powstaniec warszawski prof. Mieczysław Chorąży, później wybitny onkolog. Druga to „Entuzjaści”, tacy jak Agnieszka Jarecka, urodzona w 1987 roku mistrzyni bikejoringu i skijoringu. W grupie „Marzycieli” znalazł się Grześ Borensztajn, rocznik 2015, który posiada urządzenia do poszukiwania skarbów. Idąc na tę wystawę, sami dowiadujemy się, ile wokół skarbów – ludzi z pasją i mocą zmieniania świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.