PAP |
publikacja 07.04.2024 09:27
El Greco ważna postać w światowej sztuce: malarz, rzeźbiarz i architekt. Twórca za życia niedoceniany, obecnie jego prace warte są dziesiątki milionów euro. W polskich zbiorach malarstwa znajduje się tylko jeden obraz „Ekstaza św. Franciszka” z 1578 r.
Bogdan Gancarz /Foto Gość El Greco "Św. Franciszek w ekstazie".
Do najważniejszych dzieł hiszpańskiego malarza pochodzącego z Grecji zalicza się: „Męczeństwo świętego Maurycego”, „Obnażenie z szat”, „Pogrzeb hrabiego Orgaza” i „Widok Toledo”. Największa kolekcja dzieł tego twórcy, przedstawiciela manieryzmu w malarstwie hiszpańskim, znajduje się w Pinakotece w Madrycie.
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco, najprawdopodobniej urodził się w 1541 r. w Kandii, stolicy Krety, która dzisiaj nosi nazwę Iraklion. Kreta należała wówczas do Republiki Weneckiej.
Niewiele wiadomo o matce malarza. Ojciec Georgios, był poborcą podatkowym i handlarzem. Miał dwóch synów Dominikosa i Manussosa.
Dominikos kształcił się w pracowni pisania ikon. W 1563 r. był już cenionym mistrzem ikon. Znane są jego dwa dzieła tego rodzaju: sygnowane „Zaśnięcie Marii” z 1567 r. oraz przypisywany mu „Święty Łukasz malujący Marię z Dzieciątkiem” z lat 1560-67.
W XVI w. region Morza Śródziemnego był pod wpływem trzech kultur – łacińskiego Zachodu, prawosławnego Wschodu oraz Islamu. Kreta od 1211 r. należała do Republiki Weneckiej; tutaj Wschód i Zachód spotykały się i mieszały ze sobą. Dwa obrządki Kościoła współistniały na równych prawach, dlatego trudno dziś stwierdzić, jakiego wyznania był El Greco.
Do Wenecji El Greco przybył wiosną 1567 r. i przez trzy lata tam tworzył. Powstała wtedy seria obrazów, w których malarz podejmował próbę naśladowania stylu charakterystycznego dla Tycjana i Tintoretta, a także Jacopa Bassana.
W tym czasie malarz zrezygnował – jak zaznaczają historycy sztuki - z pozłacanego, pozbawionego głębi tła. Postacie umieszczał w określonej przestrzeni ukazanej w perspektywie. Przestał stosować temperę na rzecz farb olejnych. Zmienił także podobrazie, stosując od tej pory płótno. Zgodnie z weneckim zwyczajem stosuje płótno surowe, które swoją widoczną strukturą podkreśla siłę wyrazu”.
Wiedzę o zasadach kreślenia perspektywy Dzieła El Greco z tego okresu o niewielkim formacie poświęcone są przede wszystkim tematyce religijnej.
Podczas pobytu w Wenecji El Greco poznawał sztukę zachodnioeuropejską, uczył się zagadnień kolorystycznych i kreślenia perspektywy.
Z czasem następuje częściowa zmiana tematyki twórczości El Greco; malarz ikon zajmuje się motywami charakterystycznymi dla stylu europejskiego. Widoczne to jest w „Tryptyku modeńskim”, datowanym na lata 1560-1565. Jest to nastawa ołtarzowa składająca się z sześciu przedstawień malowanych z przodu i z tyłu: „Koronacja chrześcijańskiego rycerza”, „Pokłon pasterzy”, „Chrzest Chrystusa”, „Widok Góry Synaj”, „Zwiastowanie”, „Napomnienie Adama i Ewy przez Boga”.
Od 1570 r. El Greco przebywa w Rzymie. Giulio Clovio, chorwacki miniaturzysta, pracujący dla kardynała Alessandra Farnese, określa malarza jako „ucznia Tycjana”. Dzięki tej znajomości El Greco jakiś czas przebywa na dworze tej rzymskiej rodziny.
W tym czasie ujawnia się i krystalizuje oryginalny styl artysty; widać to w dziele „Chłopiec zapalający świecę”. „El Greco potraktował ten temat – jak zaznaczają historycy sztuki - nie w sposób drugorzędny, jako narracyjny epizod, ale indywidualnie. Oryginalny jest sposób przedstawienia pojedynczej postaci, zbliżenie jej do widza przez grę światła oraz zastosowanie niskiego punktu obserwacyjnego”.
W Rzymie w malarstwie El Greco intensywnie pojawia się kolor i kilka źródeł światła, co malowanym postaciom nadaje plastyczny i dramatyczny wymiar.
Dzięki kardynałowi Farnese i innym mecenasom El Greco mógł poznać wiele osób należących do kręgów intelektualnych Rzymu. Mecenasem i wielbicielem jego talentu stał się humanista Fulvio Orsini; który posiadał siedem obrazów mistrza z Grecji.
El Greco, przebywając w rzymskim towarzystwie zajął się sztuką portretowania. Dzieła z tego okresu to m.in. zaginiony autoportret, wizerunki Giulio Clovio czy Vincenzo Anastagiego.
Malarz z Krety próbował również sił w innych dziedzinach malarstwa. W latach 1570 powstały również obrazy: „Wypędzenie przekupniów ze świątyni” oraz „Chrystus uzdrawiający ślepca”.
We wrześniu 1572 r. zapisał się do cechu św. Łukasza używając swojego przydomka – Dominico Greco. Otworzył też własną pracownię. Jednak zbyt duża konkurencja wybitnych mistrzów pracujących w Wiecznym Mieście nie pozwoliła mu rozwinąć skrzydeł. Znana jest anegdota zanotowana przez Giulio Manciniego w traktacie „Considerazioni sulla pittura”, w której El Greco miał zaproponować Piusowi V pokrycie Kaplicy Sykstyńskiej nowymi freskami. Grecki malarz chciał zastąpić podziwiany, ale i krytykowany Sąd Ostateczny Michała Anioła, swoją artystyczną wizją. Prawdopodobnie ta nieprzemyślana propozycja przyczyniła się do tego, że El Greco musiał opuścić Rzym.
Dominikos Theotokopulos przybył do Hiszpanii we wrześniu 1572. W Hiszpanii staje się bardziej przedstawicielem stylu rzymskiego, który kładzie nacisk na rysunek, choć nie zapomina o tym, czego nauczył się w Wenecji. Ma też możliwość wykonywania obrazów ołtarzowych. Nadal też wykonuje mniejsze prace, przeznaczane dla kolekcjonerów sztuki. Dwa pierwsze zamówienia realizowane w Toledo są tego przykładem: „Obnażenie z szat” (1577-79) oraz trzy nastawy ołtarzowe w kościele Santo Domingo El Antiguo.
Lata osiemdziesiąte przynoszą kolejną zmianę stylu malarza z Grecji. Artysta stopniowo porzuca renesansowe proporcje i perspektywę. Jego postacie tracą na plastyczności, stają się szczuplejsze i bardziej wydłużone. El Greco nie posługiwał się żywymi modelami, ale postaciami wykonanymi z gliny. Światło stało w jego obrazach symboliczne, podkreślał mocny kontrast między jasnością a ciemnością. Kolory nabrały bardziej ekspresyjnego charakteru.
W tym czasie powstał obraz „Męczeństwo św. Maurycego” (1580-82), który miał stać się przepustką do wykonania dekoracji w Escorialu. Natomiast „Ukrzyżowanie z dwoma donatorami” z ok. 1580 r. było z kolei przeznaczone do nowego pałacu Filipa II. Oba płótna nie spodobały się królowi i zamknęły drogę Theotokopulosowi do pracy w nowopowstającym pałacu. Znalazły się one jednak w kolekcji królewskiej.
W konserwatywnej Hiszpanii El Greco miał do czynienia z inkwizycją. Malarz szukając klienteli wśród duchownych, namalował słynny dzisiaj „Portret Kardynała”, prawdopodobnie wielkiego inkwizytora Toledo Fernanda Nina de Guevarę. W kunsztownym przedstawieniu kardynał ma na oczach okulary, wynalazek uznawany wtedy za niewłaściwy, co z kolei nie spodobało się „świętej inkwizycji”.
W Toledo El Greco mieszkał w wynajętych pokojach w pałacu markiza de Villena. Ożenił się z Jeronimą de las Cuevas, która w 1578 r. urodziła mu syna Jorge Manuela. W czasie pobytu malarza w Toledo powstał jeden z jego najsłynniejszych obrazów – „Pogrzeb hrabiego Orgaza” (1586-88), który jest świadectwem kształtowania się nowego stylu barokowego u artysty.
W okresie hiszpańskim El Greco wyraźnie wpłynął na rozwój sztuki portretu, malując szczególnie mężczyzn z rodów szlacheckich, przeważnie przyjaciół i znajomych. Są one świadectwem wysokich umiejętności malarskich Kreteńczyka, który w sposób doskonały starał się przedstawiać portret psychologiczny postaci, ich życie wewnętrzne.
W 1597 r. El Greco podpisał kontrakt na dekorację kaplicy San Jose, który obejmował dwa obrazy ołtarzowe: Koronacja Marii oraz Św. Józef. Później wykonał jeszcze dodatkowe zamówienia do ołtarzy bocznych: Św. Marcin z żebrakiem i Madonna z Dzieciątkiem i świętymi Martyną i Agnieszką. Było to jedno z ambitniejszych zamówień, jakie wykonał malarz z Grecji w Toledo.
Końcowa faza twórczości El Greco to malarstwo wizjonerskie. W tym tonie zrealizował „Wizję św. Jana” i inne obrazy do kościoła przy szpitalu Tavera w Toledo, zamówione w 1608 r. przez Pedra Salazara de Mendoza. Z nazwiskiem tego fundatora łączy się również „Widok Toledo”, datowany na lata 1610-14. Jest to obraz, w którym artysta pokazał niezwykłą liczbę szczegółów hiszpańskiego miasta; świadczy to o talencie malarza jak i zaprzecza opiniom, jakoby El Greco miał problemy ze wzrokiem, spowodowane chorobą oczu.
Dominikos Theotokopulos zmarł 7 kwietnia 1614 roku i został pochowany na terenie klasztoru Santo Domingo El Antiguo. Jednak z powodu nieporozumień co do ceny za miejsce pochówku w 1619 r. Jorge Manuel przeniósł prochy ojca do San Torcuato. Kościół został zburzony, przez co miejsce pochówku wielkiego hiszpańskiego malarza z Grecji dzisiaj nie istnieje.
Twórczość El Greco wpisała się w wizję posoborowej odnowy Kościoła. Malarz z Krety przyczynił się do ukształtowania nowych koncepcji wizualnych związanych z kontrreformacją. Przede wszystkim El Greco wprowadził nowe tematy lub oryginalnie przekształcił istniejące. Przykładami mogą być wizerunki pokutujących świętych. Malarz zainicjował te przedstawienia w formie półpostaci, wyizolowanych i zmonumentalizowanych pojedynczych osób. Wielką ekspresją emanowały także cykle poświęcone apostołom i innym świętym.
Charakterystyczna dla El Greco była też zmiana proporcji malowanych przez siebie postaci. Z właściwych, klasycznych, sylwetki stają się coraz bardziej wydłużone, ekspresyjne. „Malarz kładł duży nacisk na ukazywanie żarliwości religijnej, dlatego deformuje sylwetki, wyciągając je jakby ku Temu, do którego bohaterowie obrazów się zwracają. Stosuje jaskrawe i ostre światło, kolory czyste i błyszczące. Przestrzeń czy tło dla ukazywanych postaci jest przeważnie nieokreślona, pusta i ciemna” – charakteryzują tę twórczość krytycy sztuki.
W takim stylu utrzymany jest jedyny w polskich zbiorach obraz El Greco „Ekstaza św. Franciszka” z 1578 r. Dzieło, odkryte przypadkowo w 1964 r. w Kosowie Lackim przez Izabellę Galicką i Hannę Sygietyńską, znajduje się w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach i jest w stałej ekspozycji od 15 października 2004 r.
„Obraz powstały w okresie największego rozkwitu Hiszpanii w tzw. złotym wieku. Przyciąga turystów i miłośników malarstwa z regionu, jak i znawców sztuki nawet z odległych krajów, choćby z Japonii” – podkreśla Robert Mirończuk, dyrektor Muzeum w Siedlcach. - Fenomenalnie ujęta kompozycja z roziskrzonym światłem i niezwykłą kolorystyką czynią postać Św. Franciszka ekstatyczną, niezwykle uduchowioną, odmaterializowaną, ukazując zwykłym śmiertelnikom istnienie realnego pozaziemskiego świata. Widoczna wyraźna faktura, szybkie i grube pociągnięcia pędzla przemawiają nie tyle za hiszpańskim temperamentem zadomowionego Greka, ile wskazują, że takie dzieło mógł stworzyć człowiek o głębokiej i żarliwej, wręcz mistycznej Wierze, pragnący uchwycić przebłysk niewidzialnego. Zapraszam gorąco do obejrzenia naszych zbiorów” – mówi dyrektor Mirończuk.