Bezpieczny świat Puchatka

Szymon Babuchowski

GN 30/2011 |

publikacja 28.07.2011 00:15

Autor „Kubusia Puchatka” stworzył galerię postaci o wyrazistych charakterach. Każdą z nich nakreślił z wielką czułością, która udziela się również czytelnikom.

Bezpieczny świat Puchatka materiały dystrybutora Kadr z filmu „Kubuś Puchatek i przyjaciele”, który właśnie wchodzi na ekrany kin. Obraz ma być powrotem do „prawdziwego” Kubusia

Maskotki, przybory szkolne, plecaczki, ubranka, kubeczki, pościel, a nawet tapety z Kubusiem Puchatkiem i innymi mieszkańcami Stumilowego Lasu – to dziś modelowe wręcz wyposażenie dziecięcego pokoju. Kolorowe postaci rodem z filmów Disneya trafiły do reklam, poradników dla dzieci i dorosłych, a nawet zaczęły objaśniać tajniki chińskiej filozofii. Tyle że coraz mniej mają wspólnego z pierwowzorem z książek Alana Alexandra Milne’a. Dochodzi do tego, że dzieci nie rozpoznają Puchatka na oryginalnych, czarno-białych ilustracjach Ernesta H. Sheparda, jakie my, dorośli, pamiętamy z dzieciństwa. Wchodzący właśnie na ekrany kin film „Kubuś Puchatek i przyjaciele” ma być powrotem do „prawdziwego” Misia. Nie chodzi, oczywiście, o powrót do czarno-białej stylistyki, ale o wierność literaturze. Przez lata bowiem postać Kubusia tak się skomercjalizowała, że zapomnieliśmy o przyczynach jej popularności.

Czas wielkiej przygody

Fenomen Puchatka i jego ponadczasowość wiążą się z geniuszem literackiego pierwowzoru. Milne stworzył w nim galerię postaci o wyrazistych charakterach. Każdą z nich nakreślił z wielką czułością, która udziela się również czytelnikom. Kochamy bohaterów z ich słabościami: „małym rozumkiem” Kubusia, strachliwością Prosiaczka czy malkontenctwem Kłapouchego. Bo podskórnie czujemy, że w świecie stworzonym przez Milne’a można czuć się bezpiecznie. Tutaj zwycięża przyjaźń, a jedynym zagrożeniem może być ewentualnie żądło pszczoły lub pęknięcie balonika.

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.