Komiks elitarny

Szymon Babuchowski

GN 38/2011 |

publikacja 22.09.2011 00:15

Fani komiksów mają swoje zloty i specjalne księgarnie, a jednak ten typ rozrywki powoli staje się zjawiskiem elitarnym. Czy w XXI wieku komiksy nadal rozbudzają wyobraźnię młodych ludzi?

Komiks elitarny BARTOSZ KRUPA/EAST NEWS Komiks ciągle ma sporo zagorzałych fanów

Wyniki sprzedaży komiksów w Polsce wcale nie wyglądają różowo. Poza kilkoma wyjątkami, większość zeszytów zawierających obrazkowe historie rozchodzi się w nakładzie zaledwie 1–2 tys. egzemplarzy. A jednak Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier, którego 22. edycja zaczyna się 30 września w Łodzi, co roku gromadzi kilka tysięcy uczestników. – Przybywają fantastyczni ludzie, obdarzeni wielkim intelektem i poczuciem humoru. Nie trafiają tu tylko po to, by zaopatrzyć się w kolejne egzemplarze. Chcą po prostu być ze sobą, rozmawiać. Czują, że powoli stają się elitą – mówi Adam Radoń, dyrektor imprezy.

Tytus i inni

Rozkwit popularności komiksu w Polsce zaczął się w latach trzydziestych, kiedy w polskich dziennikach pojawiły się pierwsze komiksowe rubryki. Po przerwie na II wojnę światową i okres stalinowski, w którym komiks traktowano jako imperialistyczny wymysł, gatunek ten wrócił w drugiej połowie lat pięćdziesiątych. W „Świecie Młodych” w 1957 r. pojawiły się przygody sympatycznego szympansa Tytusa de Zoo oraz jego przyjaciół – harcerzy Romka i A’Tomka. Zaś na łamach „Wieczoru Wybrzeża” w 1968 r. debiutowali Kajtek i Koko –marynarze, którzy po kilku latach przeobrazili się w słowiańskich wojów – Kajka i Kokosza. To właśnie te dwa cykle – „Tytus, Romek i A’Tomek” Henryka Jerzego Chmielewskiego oraz „Kajko i Kokosz” Janusza Christy były najbardziej lubiane przez dzieci i młodzież czasu PRL-u.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.