Drzwi w drzwi

Szymon Babuchowski

GN 39/2011 |

publikacja 29.09.2011 00:15

Relacje polsko-niemieckie postrzegamy najczęściej przez pryzmat XX wieku. Wystawa „Obok”, otwarta właśnie w Berlinie, pozwala poszerzyć tę perspektywę.

Wystawa w Berlinie Henryk Przondziono/GN Wystawa w Berlinie
Postać św. Jadwigi Śląskiej łączy oba narody

Słynny „Dagome iudex”, czyli rękopis, w którym Mieszko I wyraża wolę podporządkowania swojego królestwa Stolicy Apostolskiej. Świetnie zachowany ewangeliarz królowej Rychezy. Pierwsze wydanie Biblii w przekładzie Lutra i wiekopomnego dzieła Kopernika „O obrotach sfer niebieskich”. Papieskie bulle i traktaty pokojowe zawierane przez władców polskich i niemieckich. Ale nie tylko dokumenty mówią o naszej wspólnej historii. Opowiada o niej sztuka najwyższej próby, pochodząca z różnych epok: Stwosz, Cranach, Gierymski, Wyspiański, Witkacy, Kantor, Dróżdż… I olbrzymi „Hołd pruski” Matejki sprowadzony z Wawelu. A to wszystko na jednej wystawie.

Historia bez podręcznika

Zaiste, zawrotu głowy można dostać, oglądając ekspozycję „Obok. Polska – Niemcy. 1000 lat historii w sztuce”. W 19 salach berlińskiej galerii Martin-Gropius-Bau zaprezentowano ok. 700 obiektów historycznych i współczesnych – w tym 250 dzieł malarstwa, 30 rzeźb, 60 starodruków, 80 rękopisów i 60 grafik. Do tego dodać trzeba liczne dokumenty, obiekty rzemiosła artystycznego, fotografie czy materiały filmowe. Zgromadzenie tylu cennych eksponatów w jednym miejscu musiało wymagać ogromnej pracy i umiejętności logistycznych. Pochodzą one przecież nie tylko z polskich i niemieckich kolekcji, ale zostały sprowadzone z wielu państw europejskich, m.in. z Wielkiej Brytanii czy Watykanu.

Słowa uznania należą się zatem organizatorom, m.in. Zamkowi Królewskiemu w Warszawie, a przede wszystkim kuratorce wystawy Andzie Rottenberg. To głównie jej wizji zawdzięczamy tę niezwykłą opowieść o wspólnej historii Polski i Niemiec. Opowieść, jak mówi sama kuratorka, bardzo subiektywną, przede wszystkim dlatego, że przedstawiona została z polskiego punktu widzenia. Mówi o tym chociażby „Hołd pruski”, umieszczony w centrum ekspozycji. Dla nas jest on świadectwem polskiej potęgi, a współczesnym Niemcom może wydać się opowieścią „z innej bajki”, bo najczęściej nie utożsamiają zakonu krzyżackiego ze swoim narodem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.