problem polega na tym, źe w polsce jest wiele ślicznych kobiet i niewielu atrakcyjnych mężczyzn. Problemem nie jest emancypacja - kiedyś kobiety wychodziły za mąż, żeby nie być samotną i mieć utrzymanie, teraz mają wybór: albo samotność albo życie w nieudanym związku i zmuszanie się do seksu. Wiesz, co wybierają? Wyobraź sobie teraz którąś z Twoich koleżanek/ znajomych która ci się w ogóle nie podoba/ w ogóle nie kręci - chiałbyś żyć z nią dzielić dom/ pokój/ łóżko?
Bo na stare lata dyplom magistra szklanki wody nie poda.