pOWOLI,POWOLI ale pwenie do celu- oderwanie Śląska od Polski.Za wszystkimi takimi ruchami kryją się inicjatorzy i manipulatorzy. Za tym również ,podobnie jak Kosowie,,Tunisie,Osetii itd.usw.
Na tę sprawę trzeba spojrzeć z dystansem. To nie łatwe kwestie. Śląsk i Ślązacy przez wieki pozostawali poza granicami państwa polskiego. Dzisiaj jest łatwo powiedzieć, że jest się Polakiem. Jednak proszę wyobrazić sobie sytuację, że kończymy niemiecką szkołą, niemiecki językiem w urzędach, Polska jest daleko... Wielu nawet uważając się za Polaków odczuwało państwową (nie narodową) przynależność do Niemiec. Inni żyjąc w izolacji od Polski nie chcieli żyć w państwie niemieckim, a jednocześnie nie odczuwając związków z Polską. Byli i tacy, którzy mimo germanizacji oraz izolacji od reszty Polski, którzy mogli powiedzieć o sobie "Ślązak i Polak".
Zróbmy proszę sondaż. Autochtoni zwący się Rasistami chcą autonomii. To jest fakt, a z faktami się nie dyskutuje. Wiadomo, że kierują się swoimi odczuciami, przemyśleniami i może jeszcze innymi. Chcą tego i to jest punkt.
Kolejny punkt: autochtoni zdobyli w wyborach samorządowych 8,49% czyli zagłosowało na nich jakieś 152 tyś ludzi. Krótki cross check ze spisem z 2002 roku i otrzymujemy wyniki prawie 1 do 1.
Moje pytanie zupełnie poważne jest: którą część (nie ukrywam, że pytam głównie mieszkańców Śląska) naszego województwa powinni otrzymać Rasiści w ramach autonomii, co by mogli sobą porządzić? Biorąc pod uwagę średnią gęstość zaludnienia w naszym województwie 376 mieszkańców/km2 mówimy o potencjalnej powierzchni ok. 406 km2.
Moja propozycja to powiat lędzińsko-bieruński ze stolicą i sejmikiem w Lędzinach. Co wy na to?
Zanim ktoś skrytykuje moją zabawę proszę zastanówcie się chwilę i pomyślcie.
Jest wiele przykładów w historii świata na to, że nie da się ujarzmić pragnień człowieka. My Polacy powinniśmy o tym wiedzieć najlepiej. Stąd uważam, że:
1) autonomia pewnie będzie. Kwestia jest obszaru, bo niech i zarządzają sobie budżetem i pkb tworznym przez 150 tyś ludzi. Powodzenia! Jednakże z drugiej strony porównywalne liczebnie ludności takiej jak łużyczanie jest ich około 2 razy mniej od „naszych” Autochtonów, darmo mogliby oczekiwać autonomii od Niemiec. Ale to chyba nie za dobry przykład :) No ale są jeszcze Indianie, Aborygeni, mieszkańcy Syberii itd.
2) jeżeli ktoś próbowałby autonomii górnego śląska tak jak chcą tego nasi Autochtoni to około 4 miliony Polaków zamieszkujących tę ziemię powaliłoby ich śmiechem, w tym ja - Gliwiczanin. I ten wariant po prostu oderwany jest od rzeczywistości.
Tak więc moim zdaniem złoty środek to około 406 km2 z ok. 150 tyś ludzi. Moim zdaniem Lędziny stanowią świetną lokalizację dla pszyszłej stolicy i sejmiku Ruchu Autochtonów Śląska, w skrócie RAŚ.
O oderwaniu od rzeczywistości to świadczy jedynie komentarz "Jażem". TO, że sprawa narodowości śląskiej nie pokrywa się z kwestią autonomii to już dawno zauważono. Przeczytaj sobie ksiazkę K.Dolińskiej... Co nas obchodzi śmiech Częstochowy, czy Żywca, które nie są Ślaskiem i nie ma tam Ślązaków, oprócz napływowych. Na Górnym Śląsku w różnych badaniach kwestia jest wyrównana, ale jest mnóstwo osób, które nie wie co o tym sądzic. A jak zainteresuja się tematem, to nie będą miały powodów by byc przeciw autonoomii. Przeciwnicy wysuwają tylko strachy a nie argumenty :/
Prosiłbym Redakcję Gościa Niedzielnego aby nie publikowała artykułów o autonomii, Górnym Śląsku itp autorstwa Pana Babuchowskiego. Te które już się ukazały są totalną żenadą, ponieważ autor nie ma o tych sprawach żadnego pojęcia. Niech Pan Babuchowski pisze sobie o kochanych Kresach i Ukrainie ale nie robi zamieszania i niech się nie wypowiada na tematy śląskie ponieważ wiele zawartych zdań jest wręcz obraźliwych.
Zróbmy proszę sondaż. Autochtoni zwący się Rasistami chcą autonomii. To jest fakt, a z faktami się nie dyskutuje. Wiadomo, że kierują się swoimi odczuciami, przemyśleniami i może jeszcze innymi. Chcą tego i to jest punkt.
Kolejny punkt: autochtoni zdobyli w wyborach samorządowych 8,49% czyli zagłosowało na nich jakieś 152 tyś ludzi. Krótki cross check ze spisem z 2002 roku i otrzymujemy wyniki prawie 1 do 1.
Moje pytanie zupełnie poważne jest: którą część (nie ukrywam, że pytam głównie mieszkańców Śląska) naszego województwa powinni otrzymać Rasiści w ramach autonomii, co by mogli sobą porządzić? Biorąc pod uwagę średnią gęstość zaludnienia w naszym województwie 376 mieszkańców/km2 mówimy o potencjalnej powierzchni ok. 406 km2.
Moja propozycja to powiat lędzińsko-bieruński ze stolicą i sejmikiem w Lędzinach. Co wy na to?
Zanim ktoś skrytykuje moją zabawę proszę zastanówcie się chwilę i pomyślcie.
Jest wiele przykładów w historii świata na to, że nie da się ujarzmić pragnień człowieka. My Polacy powinniśmy o tym wiedzieć najlepiej. Stąd uważam, że:
1) autonomia pewnie będzie. Kwestia jest obszaru, bo niech i zarządzają sobie budżetem i pkb tworznym przez 150 tyś ludzi. Powodzenia! Jednakże z drugiej strony porównywalne liczebnie ludności takiej jak łużyczanie jest ich około 2 razy mniej od „naszych” Autochtonów, darmo mogliby oczekiwać autonomii od Niemiec. Ale to chyba nie za dobry przykład :) No ale są jeszcze Indianie, Aborygeni, mieszkańcy Syberii itd.
2) jeżeli ktoś próbowałby autonomii górnego śląska tak jak chcą tego nasi Autochtoni to około 4 miliony Polaków zamieszkujących tę ziemię powaliłoby ich śmiechem, w tym ja - Gliwiczanin. I ten wariant po prostu oderwany jest od rzeczywistości.
Tak więc moim zdaniem złoty środek to około 406 km2 z ok. 150 tyś ludzi. Moim zdaniem Lędziny stanowią świetną lokalizację dla pszyszłej stolicy i sejmiku Ruchu Autochtonów Śląska, w skrócie RAŚ.
Pozdrawiam z Gliwic!