• piotr
    16.12.2012 00:24
    Czytałem sporo recenzji, których autorom brakowało filmoznawczego warsztatu, więc nie o tym. Chyba nigdy nie czytałem jeszcze takiej, której autor byłby widzem aż tak bardzo pozbawionym zwykłej ludzkiej wrażliwości. Czy przypadkiem nie patrzył Pan na bohaterów jak na "owady", ponieważ z jakiś powodów zraziło Pana nazwisko reżysera? A może dlatego, że uczucia, które przedstawia Haneke nie są "tanie", a prawdziwe? Film jest hołdem złożonym ludzkiemu prawu do intymności i miłości, a Pan chyba za bardzo chce w nim zobaczyć prowokację.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości