"... „Krwawa Luna” nie biła i nie torturowała aresztowanych..." Świadkowie mówią co innego. Dzisiaj jednak środowisko, do którego należała, i jej pobratymcy usiłują ją wybielić z oczywistych względów - żeby wybielić samo siebie.
Jak dla mnie zbyt jednoznaczne stwierdzenie, że Luna nie biła i nie torturowała więźniów. Autor oparł to na jednej publikacji, i zdaje się na twierdzeniach reżysera, że jej przydomek to wynik nierównego traktowania kobiet i mężczyzn (nie ma "krwawego Józefa"). A zatem skąd ten przydomek? Tak go sobie wymyślono? Z legend?