Uważam, że jest to chory pomysł. Gwara śląska jest w całej Polsce wyśmiewana, tak też stanie się z "przetłumaczoną" "Biblią". Zresztą nie widać tu entuzjastycznych komentarzy świadczących o zapotrzebowaniu na takie "tłumaczenie". Poza tym skoro żadne wydawnictwo nie zgodziło się wydać tej wersji "Pisma świętego", to chyba "tłumacz" musi się jeszcze raz zastanowić po co to robi. Myślę, że niewielu takie wydanie kupi, a więcej osób może się sądzić o obrazę uczuć religijnych...